Dyspozycja organów: Pedał: - Subbas 16' - Oktawbas 8' Manuał: - Mixtura 2/3' (niezrekonstruowana) - Oktawa 2' - Salicet 4' - Rorflet 4' - Flet kryty 8' - Flet otwarty 8' - Pryncypał 4' |
W kościele czerniczyńskim znajdują się rokowe organy
piszczałkowe, pochodzące ze starego kościoła w Trzeszczanach. Datowane
są na wiek XVIII i najprawdopodobniej w formie siedmiogłosowego
pozytywu używane były pierwotnie w trzeszczańskim pałacu, by następnie
trafić do drewnianego kościoła. W roku 1883 organmistrz z Tyszowiec,
Andrzej Sietnicki, dobudował sekcję pedału basowego w ilości
dwóch głosów. Od tamtej pory pozytyw stał się
dziewięciogłosowymi organami.
Po wybudowaniu na początku wieku XX nowego kościoła w Trzeszczanach, organy były zbyt małe do świątyni o dużej kubaturze, tak też w latach 60-tych XX w. postarano się o większe organy a te, jako zbędne, dzięki staraniom śp. ks. Władysława Siudema, zostały przetransportowane i złożone w kościele parafialnym w Czerniczynie. Był to już wówczas intrument nadgryziony zębem czasu. Doczekał się kapitalnego remontu w latach 2007-2008 przeprowadzonego przez organmistrza Adama Pachołka. Dziś jako jeden z najstarszych, o ile nie najstarszy czynny instrument w diecezji zachwyca swoim delikatnym brzmieniem. O pracy organisty i jej roli w obrzędach liturgicznych pisałem w publikacji: "Organy rokokowe w kościele św. Jana Chrzciciela i muzyka liturgiczna w życiu wspólnoty parafialnej w Czerniczynie", w roku 2009, a więc w swój jubileusz dziesięciolecia pracy organistowskiej, oraz z racji zakończenia remontu czerniczyńskich organów. Nie jest to bowiem ani praca lekka, ani łatwa, lecz bardzo potrzebna kościelna posługa, która pomaga wiernym poprzez śpiew modlić się, zaś poprzez piękno muzyki wznosić ich serca do Pana Boga. Mam nadzieję, że to ziarno, które w czasie swojej pracy udało mi się zasiać w ludzkich sercach, wydało, bądź wyda plon w postaci duchowych owoców, że poprzez muzykę organiści pomagają w duchowym rozwoju i są szafarzami tak śpiewanego Słowa Bożego i nauki Kościoła, jak też animatorami piękna, oraz budowniczymi wspólnotowej jedności. Wspólny śpiew bowiem łączy ludzi, daje poczucie wspólnoty, pomagając w zacieśnianiu jej w skali parafii, włączając się w śpiew Kościoła, jako całości. Ludu Bożego. |
Organy w kościele parafialnym pw. św. Leonarda w Tyszowcach,
zostały wybudowane w 1902 roku przez firmę organmistrzowską Antoniego
Szymańskiego z Warszawy. Na kontuarcze przetrwała tabliczka, dzięki której znamy budowniczego i numer seryjny instrumentu - opus 128,28. Jest to instrument ośmiogłosowy, o pneumatycznej trakturze gry i rejestrów. Dzięki dodatkowym funkcjom, takim jak chociażby połączenie manuału z pedałem basowym, można wzmocnić brzmienie podstawy basowej (granej na dwuoktawowym pedale), dołączając głosy z klawiatury manauałowej. Powietrze podawane jest przez elektryczną dmuchawę, ale zachowało się także urządzenie do kalikowania, czyli pompowania powietrza za pomocą ręcznej dźwigni. Mimo, że w naszych czasach rzadko się zdarzają przerwy w dostawach energii elektrycznej, to jednak jeśli taka przerwa nastąpi, organy mogą grać nadal. Prócz wyżej wspomnianych funkcji, widzimy w kontuarze także dwa małe pstryczki - biały i czerwony. Za ich pomocą można uruchamiać (białym) i zamykać (czerwonym) wszystkie głosy jednocześnie. Obecnie funkcja ta wymaga poprawy i zapewne zostanie przywrócona przy najbliższym przeglądzie prowadzonym przez organmistrza. |
||
Dyspozycja organów: Pedał: - Sub-bas 16' - Violonczella 8' Manuał: - Pryncypal 8' - Salcyjon 8' - Bourdon 8' - Flet 4' - Octava 4' - Mixtura 2/3' 3 chóry |
Dawna fisharmonia z kościoła w Czerniczynie (przekazana do par. Gdeszyn) |
Fisharmonia "Lindholm" w kościele w Czerniczynie (obecnie w kościele filialnym w Mienianach) |
Moja fisharmonia domowa: W domu posiadam starą, duńską, fisharmonię firmy "Aalborg" z wytwórni P. Andresen & Co. Jest to klasyczny instrument salonowy, niemniej jednak sprawdziła by się też w niewielkim kościele, czy kaplicy. Cenię sobie grę na "żywym" instrumencie, posiadającym mechaniczną trakturę gry i naturalne brzmienie - tego nawet najlepszy instrument elektroniczny nie odda, Może próbować naśladować, lecz nigdy nie będzie to żywa muzyka... Mając instrument na codzień, na nim grywam dla przyjemności swojej, rodziny i gości. Kto gra na instrumencie muzycznym, ten zrozumie ile daje to satysfakcji. |