|
|
Nie dysponujemy dokumentami, które
określiły by
dokładną datę postawienia figury Św. Mikołaja i wilka, nie wiemy też
dokładnie kiedy zaczęło bić cudowne źródło.
Są głosy, że miejscem kultu "Wilcze Uroczysko"
było już w czasach
pogańskich i wilk jest pozostałością tych praktyk. Najprawdopodobniej
kult w tym miejscu składano słowiańskiemu bogu - Welesowi
- władcy wszystkich demonów i dusz zmarłych (jak też krainy
umarłych), czczonego na tym terenie przez Słowian. Weles był
również bogiem opiekującym się bydłem.
Jego postać często przedstawiano jako wilka lub wilkołaka, zaś jego
zwierzętami były kozioł i sowa, przez co po przyjęciu
chrześcijaństwa był on błędnie utożsamiany z diabłem.
Według Kroniki Nestora z XII wieku, Weles był bogiem czczonym na
całej Rusi (tak też i na naszym terenie) i na jego imię przysięgano.
Kto jednak popełnił krzywoprzysięstwo, ten zapadał na choroby
skórne,
które też za wstawiennictwem Welesa były leczone.
W czasach chrześcijańskich dawne wierzenia
słowiańskie zastępowano
chrześcijańskimi, przy nadawaniu dawnym symbolom nowego znaczenia.
Tak też stało się i z kultem Welesa - utożsamiano go ze Św.
Błażejem
(zwanym na Rusi Własem), oraz ze Świętym Mikołajem, który
według
tradycji chrześcijańskiej jest patronem bydła i pasterzy. W
chrześcijańskiej tradycji wschodniej
to nie Św. Piotr, ale Św. Mikołaj Cudotwórca jest
strażnikiem kluczy do
Raju, co upodabnia go do Welesa będącego patronem umarłych.
Dlatego też prawdopodobnym jest, że w czasach
przedchrześcijańskich,
jak też i w czasach późniejszych (możliwe, że może nawet do
XV wieku)
na Wilczym Uroczysku składano najpierw oficjalnie, zaś po wprowadzeniu
chrześcijaństwa - po
kryjomu - ofiary bogu Welesowi.
Możliwe, że źródło i figura wilka
(jeśli nie ta, istniała pewnie wcześniejsza), pochodzą z
czasów
bardziej zamierzchłych, niż obecnie istniejąca Św. Mikołaja.
Z braku niezbitych dowodów należy jednak
pozostawić ten pogląd w sferze domniemań, choć jest jak najbardziej
prawdopodobny.
Co do genezy powstania sanktuarium na "Wilczym
Uroczysku"
jest kilka legend.
Jedna z wersji mówi, że figurę postawił przy
źródełku rządca Kryłowa, któremu przysniło się,
że
nadejdzie pomór na bydło, inna że rządca został wyleczony z
paralizu przez wodę ze źródełka i postawił tu z wdzięczności
figurę.
Kamiennej figurze świętego Mikołaja towarzyszy
wyrzeźbiona z
piaskowca postać wilka, gdyż wegług jeszcze innej legendy przejeżdżał
tędy srogą zimą jeden z okolicznych właścicieli ziemskich. W tym
właśnie miejscu na jego sanie napadły wygłodniałe wilki. Rozszarpały
one konie a dziedzic cudem ocalał i z wdzięczności za ten cud postawił
tu figurę wilka.
Możliwe jest wzniesienie figury przez OO.
Reformatów, którzy opiekowali się Sanktuarium.
Można by
hipotetycznie domniemywać, że przybywając do Kryłowa dowiedzieli
się oni, iż w prasłowiańskim miejscu kultu ludzie nadal modlą się do
pogańskiego bożka, którego kult przetrwał wśród
ówcześnie
chrześcijańskiej ludności tego terenu i z pomocą dziedzica wznieśli na
tym miejscu figurę Św. Mikołaja.
Wiemy napewno, że figura Św. Mikołaja jest
wykonana w
stylu rokoko (czyli w wieku XVIII, podobnież jak figura Jana Nepomucena
w centrum Kryłowa, przy bramie dawnego klasztoru OO.
Reformatów), jednakże możliwe, że wcześniej istniała tu
dawniejsza figura, po której dziś nic, poza miejscem i
źródłem, się nie zachowało.
Figura przedstawia rzymskokatolickiego biskupa w
sutannie, komży, stule
i kapie, mającego na głowie łacińską mitrę. W jednym ręku dzierżącego
pastorał, w drugiej zaś księgę na której leży jeden z
symboli
Św. Mikołaja - trzy złote kule (przez prawosławnych mylnie,
interpretowane jako posrfory), a wywodzą się z legendy hagiograficznej,
w której to Św. Mikołaj miał wrzucić złote kule przez okna
trzech ubogich dziewcząt. Kolejnym emblematem tego Świętego są trzy
główki dzieci, które miały wg legendy wskrzeszone
przez
niego po śmierci w beczce z marynatą. Kolejnym elementem jest wilk,
który symbolizuje dzikie zwierzęta, od których
ataku wg
tradycji chronił ludzi Św. Mikołaj, choć wilk jako taki występuje wraz
ze Świętym właśnie w Kryłowie, zaś w innych miescach się takiego
wyobrażenia Świętego nie spotykamy.
Według podań i legend woda ze źródełka
ma cudowną
moc uleczania ze wszelkich chorób, a w szczegulności niemocy
płciowej, bezpłodności, romatyzmu, ślepoty, chorób
skóry
i innych przypadłości.
Cudowna moc przypisywana jest także figurze wilka. Według podań
przychodziły tu przed wschodem słońca kobiety, które nie
mogły
zajść w ciążę, siadały nago okrakiem na wilku, głaskały po brzuchu i
szeptały do ucha prośbę o szczęśliwe poczęcie. Aby marzenie o dziecku
się spełniło należało jeszcze na chwilę wskoczyć do
źródlanej
wody i wrócić do męża...
Sanktuarium do XIX wieku opiekowali się OO.
Reformaci z Kryłowa, zaś po
kasacie klasztoru - wierni obu obrządków (łacinnicy i unici).
Za czasów, gdy
Polska
była jeszcze pod zaborami trwał spór o cudowną wodę i
samego Mikołaja między prawosławnymi i katolikami, który
rozstrzygnięto satysfakcjonująco dla obu stron - ustawiono skarbonkę, z
której datki z jednego tygodnia zbierali katolicy a z
drugiego prawosławni.
W drugiej połowie XIX wieku miejsce to było
zaliczne do najsławniejszych sanktuariów Chełmszczyzny,
Roztocza i Wołynia.
Po wcieleniu Wołynia do ZSRR i akcji "Wisła" kult prawosławny na ponad
pół wieku przygasł, jednakże wizja budowy przejścia
granicznego
w Kryłowie, oraz budowa przejścia granicznego w Dołhobyczowie pozwala
przypuszczać, że prawosławne pielgrzymki znów będą zdążać do
Św.
Mikołaja.
Obecnie do figury świętego Mikołaja co roku
przybywa wielu pielgrzymów, w większości wyznania
rzymskokatolickiego. Parę
lat temu miejscowa ludność ustawiła nad źródełkiem także
niewielką
grotę z kamienia, w której postawiono figurkę Matki Bożej. W
osatnią
sobotę maja obchodzi się tu odpust ku czci Św. Mikołaja.
Cały rok podążają na "Wilcze Uroczysko"
pielgrzymki, w
większości indywidualne z różnych stron Polski i z poza jej
granic. Pątnicy modlą się do Świętego, głaszczą wilka, piją Świętą
Wodę, obmywają w niej chore części ciała i swoje troski, biorą
zazwyczaj też wodę ze sobą, by zawieźć ją swoim bliskim.
Mimo postępu cywilizacyjnego ludzie ciągną do tego miejsca, wabieni
mocą stąd emanującą.
|
|
|
|
|
|
|