Nieznany rodowód i zaginiona twórczość rodzeństwa Kazimiery i Michała Bakków
W historii sztuki polskiej jest jeszcze wiele białych plam. Zachowały się informacje o malarzach czy rzeźbiarzach, ale nie ocalał ich dorobek artystyczny, zniszczony m.in. podczas dwóch ostatnich wojen. Taki los spotkał prace rodzeństwa Bakków, absolwentów szkół artystycznych: Monachijskiej i Warszawskiej przełomu XIX i XX wieku.
W wyniku wydarzeń losowych mieszkali oni najpierw w Warszawie, a po uzyskaniu wykształcenia przenieśli się do Kryłowa nad Bugiem. Interesujący wątek ich rodowodu ukazały badania genealogiczne.
De Kawe – nadworny architekt Ordynatów Zamoyskich
Około
1744 roku służbę w Ordynacji Zamojskiej na stanowisku oficera
artylerii, geometry i architekta objął Jerzy de Kawe. Wiadomo, że
w związek małżeński wstąpił de Kawe w zamojskiej katedrze
ze specjalnym indultem władz kościelnych, co potwierdza, że był
wyznania ewangelicko – augsburskiego. Jest autorem rokokowego
tabernakulum w zamojskiej kolegiacie, restaurował także tę
renesansową świątynię. W tym kościele chrzczone były dzieci
Państwa de Kawe: syn Jerzy oraz dwie córki Zuzanna i Elżbieta
Konstancja.
Również
dzieci wstąpiły w związki małżeńskie w kościele luterańskim.
Wiadomo, że przed 1822 rokiem najstarsza córka Zuzanna poślubiła
majora wojsk polskich Jana Bakkę, kawalera Legii Honorowej i Krzyża
Wojskowego. Pozostawał on przypuszczalnie dłużej w Twierdzy
Zamość, być może z racji szeroko zakrojonej przebudowy
fortyfikacji. W Zamościu urodzili się dwaj
synowie Zuzanny i Jana: Wacław Stanisław i Ignacy Hieronim. Kilka
lat później rodzina przeniosła się do Lublina.
Bakka w Warszawie
Z warszawskiej prasy 2 połowy XIX wieku dowiadujemy się, że Jan i Zuzanna Bakkowie mieszkali w tym czasie w Warszawie. Oto „Kurier Warszawski” z 1860 roku podaje:
„Zuzanna Bakka, Wdowa po b. Majorze W. P ., w wieku lat 7l, zeszła z tego świata wczoraj. Wyprowadzenie zwłok nastąpi w Niedzielę o godz: 2-ej po południu, z domu przy ulicy Królewskiej; na które Przyjaciół i Znajomych zaprasza się”. Z treści nekrologu można dowiedzieć się, że nie żył też już wówczas jej małżonek, odznaczony krzyżem virtuti militari. W stolicy pozostały dzieci.
Wacław Stanisław
wstąpił w Warszawie w związek małżeński z Joanną z Szubertów.
Był inżynierem i jednym z budowniczych wiaduktu jaki miał połączyć
plac Zamkowy
z projektowanym mostem na Wiśle. (Projektantem
mostu był oficer inżynier Feliks Pancer, współautor rozbudowy
Twierdzy Zamość).
Duży rodzinny grobowiec rodziny Bakka znajduje się na cmentarzu ewangelicko – augsburskim w Warszawie. Najstarszy jest obelisk na mogile Bronisławy Bakki. Na położonej na mogiłach płycie znajdują się zapisy dotyczące kolejnych z rodu: Ś.P. Stanisława Bakki, inżyniera. Jest też mogiła wspomnianego na początku artykułu Michała Bakki „artysty malarza nauczyciela”.
Na warszawskich salonach
Biogramy utalentowanego artystycznie rodzeństwa znajdują się w Słowniku Artystów Polskich. Wiadomo, że Michał Bakka urodził się rok przed wybuchem Powstania Styczniowego. Po zakończeniu nauki w Warszawskiej Szkole Sztuk Pięknych wystawiał swoje prace w Towarzystwie Zachęty Sztuk Pięknych. W 1894 roku pokazał akwarelę „W czasie żniw”. Dziesięć lat później zaprezentował obraz zatytułowany „Na stanowisku”. Zachowały się informacje o innych obrazach Michała Bakki. W roku prezentacji pierwszej pracy w TZSP jego akwarelę „Studium” można było też oglądać w Salonie Krywulta. Dwa lata później na prezentowanej tutaj wystawie zatytułowanej „Koń w sztuce” pokazał „Czwórkę Bugalską” i „Do sąsiada”. Czasopismo „Wędrowiec” donosiło, natomiast że wystawa „Koń w sztuce” była niezbyt udana z powodu niedostosowania lokalu. Dnia 21 lipca 1906 roku otworzono w Warszawie nowy bar artystyczny „Pod Wiechą”. W „Kurierze Warszawskim” napisano, że „urządził gospodę i obrazy wybrał malarz Feliks Cichocki”. Prezentowane prace najpierw zakupili właściciele baru, a następnie sprzedawali je zainteresowanym. Znajdowały się tutaj karykatury Franciszka Kostrzewskiego, obrazy Franciszka Ejsomnda, Anny Ludwig i Wojciecha Gersona oraz Michała Bakki.
Młodsza o dwa lata od Michała była Kazimiera urodzona w 1865 roku. Po zakończeniu nauki w szkole monachijskiej powróciła do Warszawy. W roku 1897 wystawiała już swoje prace w warszawskim Towarzystwie Zachęty Sztuk Pięknych. Zaprezentowała wówczas prace olejne „Głowa Włocha” i „Portret W. Smoleńskiego”.
Te oto krótkie informacje można uzupełnić w oparciu o źródła i literaturę. Żyją jeszcze potomkowie Bakków. Uzdolniona artystycznie córka Michała Bakki, Maria jest najstarszą czynną zawodowo aktorką Teatru Narodowego w Szczecinie. Pamięta opowieści o ojcu, który zmarł gdy miała cztery lata. Wspomina wyprawy do Kryłowa nad Bugiem do majątku swej ciotki.
Ojciec Michał
Michał Bakka
Pani Maria opowiada, że ojciec był uczniem Wojciecha Gersona. Bardzo lubił malować konie. W dorosłym już życiu łączył działalność artystyczną z posadą nauczyciela plastyki w ewangelicko-agsburskim gimnazjum im. M. Reja w Warszawie. Okres, kiedy Michał Bakka prowadził zajęcia w warszawskim gimnazjum precyzuje monografia tejże szkoły z 1927 roku, do której udało mi się dotrzeć. Dowiadujemy się że nasz malarz był nauczycielem placówki od 1891 roku, kiedy powołano szkołę. „Zawsze uprzejmy i w skromności spełniający swe obowiązki, zapisał się mile w pamięci całego szeregu pokoleń, którzy przeszli przez Szkołę w ciągu lat dwudziestu.” W monografii szkoły znajduje się jedyna znana fotografia Michała Bakki. Z podpisu dowiadujemy się, że na drugie imię miał Stanisław.
Obrazy Michała Bakki zaginęły podczas Powstania Warszawskiego. Nie zachował się szkicownik, ani oleje przyniesione do domu Bakków już po powstaniu, „Miejsce urodzin Kościuszki” i „Trójka koni”. Zaskoczeniem była informacja przekazana mi przez mieszkankę Szklarskiej Poręby o istniejącym obrazie Michała Bakki znajdującym się w jej pensjonacie. Obraz ukazuje dworek na tle krajobrazu. Potwierdzeniem autorstwa obrazu jest sporządzona przez autora inskrypcja. Tytuł umieszczony w lewym dolnym kącie brzmi: „Mereszowszczyzna” i niżej „Miejsce urodzenia Kościuszki”. W prawym dolnym rogu znajduje się podkreślony podpis „MBakka” i niżej, pod podkreśleniem „1925 r.”
Kryłowski epizod Michała Bakki
Uzupełnieniem danych biograficznych na temat Michała Bakki, stanowi zapis w metrykach parafii rzymskokatolickiej w Kryłowie. Malarz zmarł podczas pobytu u siostry w Kryłowie 22 sierpnia 1926 roku, jak podaje autor monografii szkoły - nagle. Korzystał zapewne z wakacyjnej przerwy w szkole. Z Kryłowa jego prochy przewie-ziono do Warszawy, gdzie spoczął na cmentarzu ewangelickim obok ojca Stanisława i matki Joanny z Szubertów Bakki.
Ciotka Kazimiera
Kazimiera Szubert z domu Bakka zapewne na przełomie wieków przeprowadziła się wraz z mężem do Kryłowa nad Bugiem. – Ponad sto lat wcześniej w położonym ok. 80 km na zachód Zamościu czynny zawodowo był jej pradziad Jerzy de Kawe.
W Liber Conversorum parafii rzymskokatolickiej w Kryłowie zapisano, że Kazimiera w 1932 roku złożyła wyznanie wiary w kościele rzymskokatolickim. Wiadomo, że wraz ze starszym dziesięć lat mężem Władysławem Szubertem mieszkała we dworku, który wcześniej należał do kryłowskiego klasztoru Reformatów. Władysław Szubert, syn Władysława a wnuk Michała wychował się w Warszawie. Tutaj jego dziadek był wykładowcą Uniwersytetu Warszawskiego. Michał Szubert był założycielem Ogrodu Botanicznego w Warszawie.
Do Kryłowa Władysław przybył przed
1902 rokiem. W tym roku po raz pierwszy jest wspominany w metrykach
kryłowskich. Miał wówczas 47 lat (Kazimiera 37 lat). W tym też
roku przyszedł do proboszcza parafii rzymskokatolickiej w Kryłowie
poinformować o zgonie Antoniego Horodyskiego (zm. 19 VI tego roku) –
właściciela Kryłowa oraz dóbr Mołodiatycze, Zaborce
i Gdeszyn. W Mołodiatyczach Szubert pełnił wówczas funkcję
zarządcy dóbr. Wiadomo, że od roku 1919 dysponował wszelkimi
pełnomocnictwami potrzebnymi
by zarządzać a nawet parcelować wyżej wymienione dobra.
Trzy lata później Władysław Szubert
zakupił ogród klasztorny w Kryłowie wraz z jednym ze znajdujących
się tu dworków. Tutaj też zamieszkał wraz z żoną Kazimierą.
W kryłowskim dworku Kazimierę i Władysława Szubertów
odwiedzała wraz z rodzicami bratanica malarki, Maria. Wspomina, że
we dworze wisiały arrasy ciotki Kazimiery, a na meblach wykonanych w
stylu zakopiańskim stały jej rzeźby.
Jedyne odnalezione dzieło Kazimiery to medalion z płaskorzeźbą ukazującą popiersie dziadka jej męża, profesora Michała Szuberta. Medalion jest wmontowany w obelisk usytuowany nad grobem mężczyzny. Michał Szubert, dziadek Władysława zmarł 5 maja 1860 roku w Płocku. Spoczął na cmentarzu ewangelicko-augsburskim w Warszawie.
prof. Michał Szubert
Pewien przyczynek do badań nad twórczością Kazimiery Bakki stanowi informacja o rodzinie lokalnych malarzy – Chrościewiczach. W okresie kryłowskim Kazimiera była nauczycielką jednego z nich. Z tejże rodziny wywodzili się malarze Seweryn i Robert Chrościewicze, czynni zawodowo w Kryłowie i Hrubieszowie w 20-leciu międzywojennym. Obraz Seweryna „Polowanie w lesie zimą” z 1934 roku zachował się i obecnie znajduje się w Kryłowie.
Władysław Szubert i jego żona Kaziemiera z Bakków zmarli w Kryłowie w 1932 roku. Grób rodziny Szubertów znajduje się na kryłowskim cmentarzu. Tworzy go półokrągły kamień z inskrypcją, usypany z tyłu w formie kopca.
Grób rodziny Szubertów przed usunięciem ziemnego kopca. | Grób rodziny Szubertów w grudniu 2015 r, po zniwelowaniu kopca. |
Uwaga: Obszerniejszy materiał na ten temat ukazał się na łamach czasopisma „Cenne Bezcenne/Utracone”
Pragnę w tym miejscu podziękować Panu Henrykowi Żurawskiemu, za pomoc
w dotarciu do kryłowskich materiałów dotyczących rodziny Bakków i Szubertów.
Agnieszka Szykuła - Żygawska