Kryłów Hieronima Radziejowskiego w okresie wojen połowy XVII wieku

Hieronim Radziejowski

Położony w Kryłowie, na wyspie na Bugu zamek, od dawna był przedmiotem zainteresowania historyków. Szczególnie fascynujące są jego dzieje w XVII wieku, kiedy jego właścicielami byli Ostrorogowie, później przez bardzo krótki okres Wiśniowieccy, a po nich Radziejowscy. To właśnie w połowie XVII wieku, kiedy włość kryłowska należała do Hieronima Radziejowskiego, a Rzeczpospolita zmagała się z powstaniem Chmielnickiego oraz prowadziła wojny z Moskwą i ze Szwecją, Kryłów przechodził szczególnie tragiczne chwile.

Badacze zajmujący się dziejami kryłowskiego zamku w XVII wieku, wprowadzili do historiografii wiele nieprawdziwych, nie potwierdzonych źródłami „faktów”, które powtarzane w kolejnych publikacjach budują fałszywy obraz dziejów Kryłowa.

W 1967 roku Henryk Gawarecki napisał w „Kamenie” krótki, pełen niekonsekwencji artykuł pt. ”Zamek w Kryłowie”. Przypomniał w nim, że w 1585 roku Stanisław Sarnicki
w „
Descriptioveteris in novae Poloniae” pisał o Kryłowie jako „…fortecy murowanej
w miejscu niezwykle dogodnym”
. Cytował także konstytucję sejmową z 1601 roku, która wspominała o „zamku kryłowskim wysuniętym przeciw napaściom wrogów”, by dalej skonkludować, nie podając źródła, że: „Utrzymuje się, iż zamek został wzniesiony przez Jana Ostroroga podczaszego koronnego, i jeśli tak było w istocie, to fakt ten zdarzył się w latach 1612-1622”. Gawarecki jako pierwszy, w tym samym artykule napisał, znowu nie podając źródła, że w 1656 roku zamek został zdobyty i zniszczony przez wojska szwedzkie dowodzone przez generała Stenbocka, po których to zniszczeniach nie podniósł się już
z ruiny. Artykuł Gawareckiego stał się źródłem dla kolejnych autorów piszących o Kryłowie.
1

W wydanych w 1997 roku „Zamkach Polski południowo–wschodniej” Marek Gosztyła i Michał Proksa powtórzyli za Gawareckim, że „ Jan Ostroróg w latach 1612 -22 prowadził na zamku [w Kryłowie] duże prace modernizacyjne” oraz tezę o zdobyciu zamku przez generała Stenbocka w 1656 roku.2

Z kolei Irena Rolska Boruch w „Siedzibach szlacheckich i magnackich na ziemiach zwanych Lubelszczyzną 1500-1700” napisała, że zamek „spalony w roku 1655 i 1661 przez wojska moskiewskie i kozackie”, „wyleciał w powietrze z przechowywanymi w zamku składami prochu w 1661 roku”.3 Żadna z rewelacji autorki nie znajduje potwierdzenia
w przytoczonych przez nią źródłach.

Informację o zdobyciu i spaleniu Kryłowa przez Szwedów generała Stenbocka znalazła się także w „Fortecy przeciw Scytom" Jana Góraka4, oraz „Zamku w Kryłowie” Ewy Prusickiej. Autorka informacje o zdobyciu i zniszczeniu Kryłowa powtórzyła za Gosztyłą
i Proksą.
5

Pisząc ten artykuł chciałem przedstawiać, w oparciu o źródła dziesięć lat (1651-1661) tragicznej historii Kryłowa, włości kryłowskiej i kryłowskiego zamku w okresie, kiedy należały one do starosty łomżyńskiego i podkanclerzego koronnego Hieronima Radziejowskiego. Moim zamierzeniem było także obalenie narosłych w ciągu dziesięcioleci
i powtarzanych w historiografii mitów dotyczących tego okresu w historii miasta. Najważniejszym źródłem na którym się oparłem, była „Manifestatia… względem zniszczonego miasteczka Kryłowa i wsi Prehoryłego”. Jest to dokument, który w 1661 roku |w imieniu władającej wówczas miastem i zamkiem Zofii Agnieszki z Korczmińskich Janowej Zahorowskiej oblatował w księgach grodzkich chełmskich jej sługa, wówczas rezydujący w zniszczonym zamku, podstarości kryłowski Piotr Łącki.
6

Hieronim Radziejowski właścicielem Kryłowa został się w 1642 roku, kiedy wdowa po Jerzym Wiśniowieckim, Eufrozyna Eulalia Tarnowska, mimo spisanej i wniesionej już do Metryki Koronnej umowy przedślubnej ze starostą wieluńskim Stanisławem Denhoffem, niespodziewanie zmieniła zdanie, postanawiając oddać rękę staroście łomżyńskiemu. Do małżeństwa wniosła ogromny majątek, w skład którego wchodziło starostwo kamionackie, które Władysław IV nadał Radziejowskiemu oraz Kryłów – miasto i przede wszystkim zamek wzniesiony na jednej z wysp Bugu w drugiej połowie XVI wieku przez Ostrorogów.7 Miasto
i dobrze utrzymane okoliczne wsie przynosiły znaczne dochody. Małżeństwo to nie trwało jednak długo. Eufrozyna zmarła już w 1645 roku, zapisując mężowi w testamencie Kryłów wraz ze wszystkimi ruchomościami.
8

Hieronim Radziejowski troszczący się przede wszystkim o swoją karierę, nie miał czasu na osobiste zajmowanie się swoimi dobrami, które w związku z tym wydzierżawił.9 Pnąc się po szczeblach politycznej kariery potrzebował pieniędzy. Za podkanclerstwo koronne, które otrzymał w 1650 roku zapłacił zgodnie z panującym za Jana Kazimierza zwyczajem płacenia za urzędy 60 tysięcy złotych. Stał się wtedy jednym z najbardziej wpływowych polityków w Rzeczypospolitej.10 Karierę polityczną łączył z pomnażaniem majątku. W 1650 roku ożenił się po raz trzeci. Jego wybranką została Elżbieta ze Słuszków Kazanowska, wdowa po marszałku nadwornym koronnym Adamie Kazanowskim. Odziedziczoną po zmarłym mężu ogromną fortunę, wniosła w posagu świeżo upieczonemu podkanclerzemu.

Świetnie rozwijająca się polityczna kariera Radziejowskiego miała się jednak wkrótce zakończyć katastrofą. Jeszcze 13 i 14 maja 1651 roku wraz z małżonką gościł
w swoim zamku w Kryłowie króla Jana Kazimierza udającego się do pospolitego ruszenia, które zebrało się pod Sokalem w przededniu bitwy pod Beresteczkiem.
11 W obozie wojskowym doszło jednak do, nie wyjaśnionego do końca zatargu z królem. Jan Kazimierz przejął listy Radziejowskiego do królowej, w których ten oskarżał monarchę o nieudolność,
a także o romans ze swoją żoną. Król odsunął Radziejowskiego od rady i chyba od tego momentu urażony władca chciał za wszelką cenę pozbyć się ambitnego podkanclerzego. Niechęć króla spotęgowała jeszcze krytyka ze strony Radziejowskiego, który już po bitwie oskarżał monarchę o nieudolne dowodzenie, a następnie opuścił obóz pociągając za sobą część szlachty.
12 Tymczasem Elżbieta Radziejowska wniosła sprawę o rozwód, schroniła się w klasztorze, a swemu bratu Bolesławowi Słuszce poleciła zająć majątek, który wniosła do małżeństwa z Radziejowskim. Słuszka realizując polecenie siostry 4 stycznia 1652 r. zajął pałac Kazanowskich w Warszawie.13 Dzień później Radziejowski próbował go zbrojnie odbić, co stało się podstawą do oskarżenia go o zbrodnię obrazy majestatu. Sąd sejmowy skazał go na śmierć, a wobec jego ucieczki z kraju na banicję i infamię. Banita i infamis udał się do Szwecji.14

Kara infamii i banicji oznaczała także pozbawienie wszystkich godności
i królewszczyzn. Dobrami kryłowskimi podczas jego nieobecności w kraju zarządzał brat Mikołaj.
15 Dwa lata po ucieczce Hieronima z kraju, donosił mu o opłakanym stanie jego majętności. Skarżył się, że „dobra kryłowskie były spustoszone, pola nie uprawiane, wsie spalone przez zagony tatarskie, reszta chłopów wzięta w jasyr. To, co pozostało, „żołnierstwo wniwecz obrócili stancyjami łanowymi, na ostatek i spalili miasto”.16 Miał także mnóstwo problemów z wierzycielami młodszego brata. Pisał, że zdrowie stracił jeżdżąc po sądach.17

Kryłów w tym czasie znalazł się w dzierżawie Stanisława z Korczmina Korczmińskiego sędziego ziemskiego włodzimierskiego, a po jego śmierci w 1658 r.18 zarządzany był przez jego córkę Zofię Agnieszkę, żonę stolnika czernihowskiego Jana Zahorowskiego.19 To wtedy zaczął się upadek miasta, które wielokrotnie było niszczone, palone i rabowane nie tylko przez wojska nieprzyjacielskie, ale także własne. Wszystkie wojny, które Rzeczpospolita prowadziła w połowie XVII wieku, w jakiś sposób „otarły” się
o Kryłów, prowadząc miasto do coraz większej ruiny. Przez następnych dziesięć lat, co kilka miesięcy, przez miasto przechodziły, albo w nim stacjonowały tysiące nieprzyjacielskich albo własnych żołnierzy.

Prawdopodobnie jeszcze w 1651 roku, po tym jak po bitwie beresteckiej, rozpoczęły się kłopoty Hieronima Radziejowskiego, które w konsekwencji miały zmusić go do opuszczenia kraju, miasto zostało „funditus spalone przez „pułk rajtarski”, który podpalił także dwa młyny na Bugu oraz szkuty szlacheckie, które znajdowały się w kryłowskim porcie. Z kolei w 1652 roku wojsko kwarciane po powrocie spod Batohu, stacjonując dziesięć tygodni pod Sokalem, zrabowało Kryłów i sąsiednią wieś Prehoryłe, zabierając „do tegoż obozu konie, woły i inne dobytki”.20

Po tych wydarzeniach, staraniem dzierżawcy, miasto zaczęło się odbudowywać.
„W samym rynku domów wieżnych stanęło jedynaście, a w ulicach różnych chałup
ze dwadzieścia”
. Korczmiński zbudował swoim sumptem na Bugu młyn o dwóch kołach przedsiębiernych.21 Lecz nadciągała kolejna nawałnica. Na mocy ugody w Perejasławiu zawartej między Bohdanem Chmielnickim a Aleksym I, kozacki hetman oddawał Ukrainę pod władzę Rosji. Konsekwencją porozumienia było wkroczenie w styczniu 1654 roku wojsk rosyjskich w granice Rzeczypospolitej. Pod koniec listopada albo na początku grudnia, powracająca spod Lublina dwudziestotysięczna armia kozacka pod dowództwem Iwana Wyhowskiego razem z rosyjskim generałem Potemkinem zjawiła się pod Kryłowem.
W mieście po niedawnych zniszczeniach nie było już wiele do zagrabienia. Najeźdźcy spalili wiec most zamkowy i bramę, która się na nim znajdowała. Zrabowali też zamek, zabierając
z niego
„depozyty szlacheckie”, namioty Hieronima Radziejowskiego, „zbroje, obojczyki, szyszaki, naręczaki nakolanniki[…]blachi, […] napierśniki, […] działa wielkie, mniejsze, […]szmigownice22 wielkie, kule do dział”. W Bugu „potopili księgi wielu autorów” , oraz sześć dział bez osad, które były dla nich bezużyteczne. Na koniec podpalili zamek, oraz drewniane zabudowania na wyspie. Spłonął także niedawno odbudowany młyn oraz szkuty zamkowe na rzece. W podpalonym zamku zniszczone zostało archiwum, w którym znajdowały się przechowywane w skrzyniach „sprawy […] JWP sędziego ziemskiego włodzimierskiego na różnej majętności wołyńskie, sprawy też kryłowskie, różne zapisy, oryginały przy różnych rzeczach”. Najeźdźcy zrabowali kościół i cerkiew w Kryłowie oraz cerkiew w Prehoryłem. „Kościół a Cerkiew z których i dzwony tak z Kościoła jako
i z Cerkwi pozabierali, xsięgi cerkiewne , ryzy srebra, kadzielnice, kielichy i co jeno do ołtarza należało, srebrne tabliczki na Najświętszej Pannie będące i insze tenże nieprzyjaciel pozabierał”
. Podpalili także miasto, a w nim „gumna, folwarki miejskie i folwark Pański ze zbożem nowo zwiezionym jako i z starym dawnym zbożem młóconym i niemłóconym”. Zabrali też bydło i konie. „Wieś Prehoryłe przynależącą tudzież pod miastem będącą do Kryłowa należącą, tenże tegoż czasu Nieprzyjaciel Kozacy z Moskwą funditus chałupy popalili, gumna poddanych, których nie spaśli popalili i dobytki ich z sobą zabrali i przez co także zniszczeni i powietrzem morowym wymarli”.23

Tymczasem od lipca 1655 roku trwał szwedzki „potop”. Na pomoc Janowi Kazimierzowi ruszył chan tatarski, popierający wcześniej Rosję. Wobec jej wystąpienia przeciwko Rzeczypospolitej, postanowił zmienić front i stanąć u boku polskiego króla.24
W lipcu 1656 roku wysłany na pomoc Janowi Kazimierzowi przez chana Mehmeda IV Gireja dwutysięczny oddział Tatarów dowodzony przez Subchana Gazi Agę, idący pod Warszawę
„stanąwszy noclegiem pod Kryłowem pode żniwami zboża wszystkie ozime, jare i jarzyny pańskie, obszary miejskie i prehorylskie pola końmi wypaśli i wydeptali, że żaden z sierpem na nich nie postał”.25

W grudniu 1655 roku w Radnot na Węgrzech, Szwedzi zawarli z Siedmiogrodem sojusz, który był planem rozbioru Rzeczypospolitej pomiędzy Szwecję, Brandenburgię, Kozaków, Radziwiłłów i Siedmiogród. Konsekwencją porozumienia był najazd na Polskę wojsk władcy Siedmiogrodu Jerzego Rakoczego, który w styczniu 1657 roku wkroczył
w granice Rzeczypospolitej, gdzie połączył się z oddziałami kozackimi. Przez kilka miesięcy armia węgierska paliła, rabowała i mordowała. Jednak opuszczone przez armię szwedzką, która wobec grożącej wojny z Danią udała się na Pomorze, wojska Rakoczego rozpoczęły odwrót na południe. W maju 1657 roku główne siły polskie pod dowództwem hetmanów Stanisław „Rewery” Potockiego i Jerzego Sebastiana Lubomirskiego posuwając się spod Brzyścia na Wołyń za Jerzym Rakoczym przechodziły przez Kryłów.
26 „Wojska też Litewskie za ordinansem JKM idąc za Węgrami przez toż miasteczko Kryłów przechodząc
i znowu do swych krajów powracając częścią też przez divisią Jaśnie Wielmożnego JMP Czarnieckiego wojewody ruskiego
27z Alsatiej idąc i przechodząc na Wołyń tym traktem także szkody czynili .28

W 1658 roku zmarł dzierżawca Kryłowa, Stanisław Korczmiński sędzia ziemski włodzimierski. Zamek i miasto oraz wieś Prehoryłe przejęła jego córka Zofia Agnieszka Zahorowska. Nie skończyło się jednak pasmo nieszczęść, które dotknęły dobra kryłowskie za rządów jej ojca. Teraz po Kozakach, Moskalach i Tatarach, regularnie łupione były przez własne oddziały. „…Po śmierci Nieboszczyka JWP sędziego przez lat trzy prawie ustawnie za signaliami różne chorągwie ex actiami chlebowemi ciemiężyli”.29



Stanisław Rewera Potocki

    Wiosną 1658 roku „po przyjacielskich i nieprzyjacielskich wojskach ustąpionych obóz Wojska JKM Koronne między Ślipczem a Kosmowem wsiami, tudzież pod Kryłowem za ordinansem30 Jaśnie Wielmożnego JM Pana Wojewody Krakowskiego Hetmana Wielkiego Koronnego31 stanąwszy, ci szkody nieznośne w Kryłowie poczynili”.32 Stanisław Rewera Potocki oczekiwał tutaj na rezultat rozmów z Kozakami, które w końcu zakończyły się podpisaniem w Hadziaczu ugody z Rzecząpospolitą. W nieopłacanym wojsku nasiliło się rozprzężenie, którego przejawami były grabieże okolicznych wsi i miasteczek. „Chałupy
w mieście Kryłowie i Perehoryłem co się znowu byli po tych nieprzyjacielach Moskwie, Kozakach, ordzie poklecili porozbierali. Młyn Prehorylski porozbierali i częścią spalili, częścią przeprawę sobie czyniąc złe miejsca […] naprawiali. Z folwarków miejskich płoty, stodoły porozbierali, bramy miejskie dwie, parkany około miasta. Gaj brzozowy, który okopem nazywają tudzież pod miastem będący wycieli, spustoszyli, obóz sobie z tego budowali i tym palili. Zasiwki ozime, jare, jarzyny, ogrody Pańskie, Miejskie, Prehorylskie wyjedli i wydeptali. Stojąc wojska te niedziel kilkanaście”
.33 Niekarność wojska stała się tak wielkim problemem, że stary hetman dla przykładu „kilku znacznym oficerom szyje w Sokalu przez sąd swój uciąć kazał.”34

Po raz kolejny wojska Rzeczypospolitej pojawiły się pod Kryłowem latem 1660 roku. Wprawdzie 3 maja podpisano traktat pokojowy ze Szwecją kończący pięcioletni szwedzki „potop”, ale natychmiast pojawiło się kolejne zagrożenie, tym razem ze wschodu. W granice osłabionej Polski wtargnęły wojska rosyjskie dowodzone przez Wasyla Szeremietiewa
i sprzymierzone z nimi oddziały kozackie Jerzego Chmielnickiego. Na radzie wojennej odbytej w Warszawie na przełomie maja i czerwca postanowiono utrzymać podział sił zbrojnych na trzy grupy. Południową działającą na Ukrainie dowodził hetman wielki koronny Stanisław „Rewera” Potocki, Paweł Sapieha hetman wielki litewski wspierany przez Stefana Czarnieckiego miał operować na Litwie i Białorusi, zaś oddziały hetmana polnego koronnego Jerzego Lubomirskiego rozlokowane na Pomorzu miały stanowić odwód naczelnego dowództwa.
35

W połowie czerwca siedem tysięcy żołnierzy Lubomirskiego, na jego rozkaz, najkrótszą drogą przez Mazowsze, Podlasie i Lubelszczyznę ruszyło ku Rusi. Było to wojsko wynędzniałe, źle opłacone i bez ochoty do walki. Rzeczpospolita miała wobec nich ogromne zobowiązania finansowe.36 W połowie lipca oddziały hetmana dotarły do Horodła. Tutaj przekazał on dowództwo nad dywizją Andrzejowi Sokolnickiemu, rotmistrzowi jego własnej chorągwi husarskiej, nakazując mu założenie obozu pod Kryłowem, dokąd zmierzała także piechota, a po wyboistych drogach ciągnęła koronna artyleria.37 Hetman tymczasem wyruszył na naradę do Lwowa.

W dywizji Lubomirskiego znajdował się niezwykły żołnierz: Patric Gordon. Był szkockim szlachcicem, katolikiem, który w Anglii rządzonej przez Cromwella nie miał szans na karierę. Nie mógł też wstąpić na uniwersytet. Wobec tego rodzice wysłali go na dalszą edukacje do Polski. Trafił tutaj w 1651 r. Przez kilka lat uczył się w kolegium jezuickim, ale tuż przed szwedzkim najazdem zaciągnął się do armii Karola Gustawa. Podczas „potopu” dostając się raz do polskiej to znowu do szwedzkiej niewoli, kilkukrotnie zmieniał barwy. Ostatecznie wojnę zakończył w armii polskiej. W tym czasie poznał młodego chorążego koronnego Jana Sobieskiego, dzięki którego poparciu trafił jako kapitan do przybocznego pułku dragonii hetmana Jerzego Lubomirskiego. Z dywizją Lubomirskiego Gordon znalazł się latem 1660 roku pod Kryłowem. Od roku 1655 prawie do śmierci Gordon pisał pamiętnik
w którym zanotował także przebieg kampanii cudnowskiej oraz opisał swój pobyt pod Kryłowem.
38

Patric Gordon

Gordon pod Kryłów przybył ze swoim oddziałem w sobotę 31 lipca. W swoim pamiętniku wspominał :„W ostatnim dniu lipca stanęliśmy obozem pod Kryłowem. Stoi tutaj stary zrujnowany zamek, zbudowany z kamienia, z grubymi murami i sklepionymi salami”.39 Nazajutrz 1 sierpnia „konne i piesze pułki przeprawiły się przez Bug i rozlokowały po miastach i wsiach Polesia, mając rozkaz zaopatrzenia się w żywność na sześć tygodni
i zebrania się w Kryłowie 19 sierpnia.”
40 Gordon ze swoim oddziałem udał się najpierw do Włodzimierza, a później do Turzysk „miasteczka z folwarkiem i fortem pośrodku bagien”, należącego do księcia Dominika Zasławskiego.41 11 sierpnia oddział Gordona wrócił do Kryłowa i zakwaterował się w miasteczku. Cztery dni później dotarła tu artyleria: „10 armat, z których cztery strzelają 6 funtowymi kulami i sześć – 3 funtowymi, a także osiem podwód ze sprzętem bojowym”.42 Lubomirski przyjechał ze Lwowa pod Kryłów.43 Przeprawiwszy się przez Bug dokonał przeglądu swojej dywizji. „Piechota była ustawiona jednym frontem i przy objeździe przez hetmana, każdy pułk dawał salwę honorową drobnymi ładunkami”.44 Pod Kryłowem znajdowały się następujące pułki:

Feldmarszałkowski pod komendą pułkownika Gizy45, dobrze umundurowany

i uzbrojony, - w 10 kompaniach 1000 ludzi,

wojewody sandomierskiego, pod komendą podpułkownika de Wiliamsa46,

- 10 kompanii, 900 ludzi,

generał majora Cellaria47 – 8 kompanii, 800 ludzi i kompania dragonów 60 ludzi, generał majora Grotthauza48 – 8 kompanii, 800 ludzi,

pułkownika Niemirycza49 – 8 kompanii, 900 ludzi,

pułkownika Koryckiego50 – 6 kompanii, 600 ludzi,

pułkownika Cernezziego51 – 5 kompanii, 200 ludzi,

wojewody poznańskiego52– 8 kompanii, 700 ludzi,

pułkownika de Bjui53– 8 kompanii, 900 ludzi i kompania dragonów, 100 ludzi,

księcia Michała Radziwiłła – 4 kompanie pod dowództwem pułkownika Fittinghausena, 200 ludzi.”54

Po tym przeglądzie „wojska zgodnie z rozkazem maszerowania różnymi drogami dla lepszej dogodności i zaopatrzenia i znowu zejścia się w Łucku, natychmiast rozproszyły się.”55

Zachowała się jeszcze jedna relacja bezpośredniego świadka przebywającego latem 1660 roku z dywizją hetmana Lubomirskiego pod Kryłowem. Samuel Leszczyński poeta, autor poematu „Potrzeba z Szeremetem” był pułkownikiem w dywizji hetmana polnego. Jego żoną była pasierbica Hieronima Radziejowskiego, Konstancja, córka Eufrozyny Eulalii
z Tarnowskich i Jerzego Wiśniowieckiego. W swoim poemacie poeta, żołnierz tak opisał wydarzenia lata 1660 r.:

Już hetman wielki wojska wyprowadził w pola

i swym pierwszym obozem był u Tarnopola.

Lecz musiał oczekiwać marszałka wielkiego,

wojska aż od Prus samych spiesznie ciągnącego.

To obóz pod Kryłowem swój najpierwszy miało,

A Konne wojsko naprzód w namiotach stawało.

Piechoty jako nędzne i któż to wypowie,

Gdyby nie w barwie byli, rzekłbym, że dziadowie:

Boso, bez szpad, muszkietów nie ponaprawiali.

Widział hetman po salwie, którą pierwszą dali.56

Letnia wyprawa hetmanów Potockiego i Lubomirskiego skończyła się świetnym zwycięstwem nad połączonymi siłami kozacko rosyjskimi w bitwie pod Cudnowem (14 października – 2 listopada 1660 roku).

Rok po wyprawie cudnowskiej, latem 1661 roku nieopłacane wojska koronne, zawiązały pod Lwowem konfederację, która do historii przeszła pod nazwą Związku Święconego, który postanowił dochodzić zaległości żołdu, które oszacowano na kilkadziesiąt milionów złotych. Chcąc spacyfikować wojskową konfederację, Jan Kazimierz postanowił wysłać do niej w roli mediatora popularnego wojewodę ruskiego Stefana Czarnieckiego. Wypełniając królewski rozkaz latem 1661 r.57 przez zrujnowany Kryłów przechodziły chorągwie wojewody ruskiego, podążającego do zbuntowanych, stojących na Ukrainie chorągwi. „Pułków dwa wysz pomienionego JWMP wojewody ruskiego teraz już niedawno przez toż miasteczko Kryłów przeprawując się z wojskiem swym przez Bug idąc w roku teraźniejszym 1661 do wojska konfederackiego ubogich poddanych niszczyli”. Misja Czarnieckiego zakończyła się niepowodzeniem, a zbuntowane nieopłacane chorągwie Związku zaopatrywały się na własną rękę. „…to wojsko skonfederowane już na ten czas
z różnych diwisiej chorągwie kozackie, polskie, cudzoziemskie, rajtarskie, piechoty cudzoziemskie, polskie, dragonia i inne niemal codziennie stojąc popasy odprawując, noclegami, wyciągnieniem stacji, gwałtownym zabieraniem koni, dobytków. Co się ubogich ludzi teraz świeżo znowu pokleciło żadną miarą ostać się nie mogą nie tylko przy substancjach, dobytkach ale co najwieksza y zdrowiach.”

Po dziesięciu latach najazdów, zajazdów i przechodów wojsk miasto i należące do dóbr kryłowskich wsie były zrujnowane i wyludnione. Dobra nie przynosiły dzierżawcom żadnego dochodu. „Z tych tedy generalnych expedicji wojennych Nieprzyjacielskich wyży wspomnianych częścią też i woysk JKMci majętności te wniwecz są obróconą i spustoszałe
z tegoż miasteczka Kryłowa desolatiej
58 jego żadna intrata nie idzie. Wieś Prehoryłe funditus zniszczona że żadnego poddanego nie masz grunty wszelakie tej wsi należące odłogiem leżą żadna też intrata najmniejsza od tego czasu, gdy zamek Kryłowski, miasteczko Kryłów Kozacy z Moskwą spalili także nie idzie.” O skali zniszczeń wyobrażenie daje „atestacja” podstarościego kryłowskiego Piotra Łąckiego, który 11 września 1661 roku pisał z zamku kryłowskiego o stanie wsi Prehoryłe. „Daie tę moią atestacyią, iż przy teraźniejszym spustoszeniu wsi Prehoryłym do Kryłowa neleżącey ni masz o krom chałupek cztery.
W iedney mieszka Andruch Chweniuk, który po trzy dni pańszczyzny odrabia, w drugiey chałupinie krawiec, w trzeciey Pawłowa wdowa, w czwartej kuchta dziad, który z iałmużney żyie. Od tych tedy według uchwały Sejmiku Ziemie Chełmskiey posyłam na czworo podymnego złotych ośm. A na ostatek iż ta wieś zniesiona przez Nieprzyiaciela koronnego, tenże pomieniony wyżey kuchta, gotów Juramen uczynić.”
59

Nie znajdują więc potwierdzenia w źródłach ani tezy o zdobyciu i spaleniu Kryłowa przez Szwedów dowodzonych przez generała Stenbocka w 1656 roku, ani o wysadzeniu zamku przez Moskwę i kozaków w 1661 roku. Natomiast bogate źródła archiwalne pozwalają na odtworzenie historii miasta, włości i zamku, w których w połowie XVII wieku działa się wielka historia Polski.

Marek Kołcon                       

1Henryk Gawarecki, Zamek w Kryłowie, Kamena, nr 6, 1967 r. s. 10.

2 Marek Gosztyła, Michał Proksa, Zamki Polski południowo – wschodniej, Przemyśl 1997, s. 58-59. Nie potwierdzili swoich stwierdzeń odwołaniem się do źródeł. „Oryginalny” wkład autorów w „odkrywanie” historii Kryłowa polega na tym, że w swojej książce, właściciela Kryłowa prymasa Michała Radziejowskiego „zrobili” podkomorzym koronnym, a po nim uczynili właścicielem zamku zmarłego w 1673 roku prymasa Mikołaja Prażmowskiego.

3 Irena Rolska-Boruch, Siedzibach szlacheckich i magnackich na ziemiach zwanych Lubelszczyzną 1500 -1700 s. 197-198. W podanych przez autorkę źródłach nie ma mowy o spaleniu zamku w roku 1661 ani o tym, że w tym samym roku „wyleciał w powietrze”.

4 Jan Górak, Kryłów forteca przeciw Scytom, Lublin 2001, s. 35.

5 Ewa Prusicka, Zamek w Kryłowie, Zamość 2010, s. 21-22.

6APL, Księgi Grodzkie Chełmskie, seria RMO, sygn. 2/20329, „Opis szkód poczynionych przez Kozaków
i Moskali w Kryłowie”.

7
 Adam Kersten, Hieronim Radziejowski, Warszawa 1988, s. 66-67

8
 Tamże, s. 68.

9
 Dzierżawcą Kryłowa w 1651 roku była Elżbieta Jelonicka - Archiwum Państwowe Lublin, Akta Miasta Kryłowa, sygn. 35/41/0/2/2, k. 144, „Elżbieta Jelonicka dzierżawca kryłowski, 2 marca 1651, a dzierżawcą należącej do dóbr kryłowskich Leżnicy w 1650 roku był Daniel Wołczek - Archiwum Państwowe Lublin, Akta Miasta Kryłowa, sygn. 35/41/0/2/2, k. 153, „Działo się w Leżnicy za dzierżawy Jego Mości Pana Daniela Wołczka, roku pańskiego tysięcznego sześćsetnego pięćdziesiątego, dnia czwartego marca na co się sam Jego Mość Pan Daniel Wołczek ręką swą podpisuje,

10
Kersten, s 220.

11
 Tamże,S.252, 620.
12
Tamże, s. 259-260.

13

Tamże, s. 276-77.

14
 Tamże, s. 315.

15
Archiwum Państwowe Lublin, Akta Miasta Kryłowa, sygn. 35/41/0/2/2, k. 173-4, 22czerwca 1653, „Będąc sprawa przed J .Panem Łęczyckim....Pan Łęczycki wysłuchawszy tak skargi jako i odpowiedzi nakazał dekretem swym pańskim…”.

16
 cytat za A. Kersten s. 357.

17
 tamże, s. 356.

18
Antoni Gąsiorowski,(red.), Urzędnicy wołyńscy XIV-XVIII wieku, s. 168. Zmarł przed 21 czerwca 1658.

19
APL, Księgi Grodzkie Chełmskie, seria RMO, sygn. 2/20329, k. 299 „Opis szkód poczynionych przez Kozaków
i Moskali w Kryłowie”.
20
Tamże.

21

tamże.

22
 rodzaj ciężkiego działa artyleryjskiego

23
APL, Księgi Grodzkie Chełmskie, seria RMO, sygn. 2/20329, k. 299 v „Opis szkód poczynionych przez Kozaków i Moskali w Kryłowie”.

24
 Leszek Podhorodecki, Chanat krymski, Warszawa 1987, s. 188-189.

25
APL, Księgi Grodzkie Chełmskie, seria RMO, sygn. 2/20329, k. 299 Opis szkód poczynionych przez Kozaków
i Moskali w Kryłowie, k. 300; Podhorodecki L., Chanat krymski, Warszawa 1987, s. 196 :Subchan Gazi Aga wziął w lipcu 1656 roku udział w bitwie pod Warszawą, gdzie oddział tatarski znalazł się pod dowództwem starosty jaworowskiego Jana Sobieskiego. Napadając na tabory szwedzkie w Brodnie Tatarzy omal nie zabili króla szwedzkiego Karola X Gustawa.

26
Adam Kersten, Stefan Czarniecki, Warszawa 2006, s. 398.

27
 Stefan Czarniecki

28
APL, Księgi Grodzkie Chełmskie, seria RMO, sygn. 2/20329, k. 299 „Opis szkód poczynionych przez Kozaków
i Moskali w Kryłowie”, k. 300.

29
Tamże.

30
 rozkaz, zarządzenie.

31
 Stanisław Rewera Potocki, 1658.

32
APL, Księgi Grodzkie Chełmskie, seria RMO, sygn. 2/20329, k. 299 „Opis szkód poczynionych przez Kozaków
i Moskali w Kryłowie”, k. 300

33
Tamże>

34
Mirosław Nagielski, (red.),Poczet hetmanów Rzeczypospolitej. Hetmani koronni. Warszawa 2005, s. 190-191;Mikołaj Jemiołowski, Pamiętnik Mikołaja Jemiołowskiego towarzysz lekkiej chorągwi, ziemianina bełskiego, obejmujący dzieje Polski od roku 1648 do 1679 spółcześnie, porządkiem lat opowiedziane, Lwów 1850, s.134, 136.

35
 Romuald Romański, Cudnów 1660, s. 9-10.

36
Jędrzej Moraczewski, Dzieje Rzeczypospolitej Polskiej, s. 24.

37
 Romański, tamże; Moraczewski, tamże.

38
Adam Przyboś, Gordon Patryk Leopold, w: Polski Słownik Biograficzny, t. VIII, s. 303-304.

39
 Gordon Patrick, Diary 1659-1667, Moskwa 2003, s. 54.

40
Tamże.


41
Tamże.

42

Tamże.

43
 Według „Opisu szkód poczynionych przez Kozaków i Moskali w Kryłowie”, „JWP Hetman w zamku [w Kryłowie] residowal niedziel niemal sześć”, jednak chronologia wyprawy cudnowskiej przeczy tej informacji.

44
Gordon s. 55

45
 hrabia Konstanty Ghiss

46
Jan Wimmer, Wojsko polskie w drugiej połowie XVII wieku, Warszawa 1965, s. 128 według Jana Wimmera oficer ten nazywal się de Villen

47
 Jan Paweł Cellari

48
 Magnus Ernest Grotthauz

49

 Jerzego Niemirycza

50
 Krzysztofa Koryckiego

51

Andrzeja Cernezziego

52
 Jana Leszczyńskiego


53
 Franciszek Andrault de Buy

54
 Gordon s. 55

55
Tamże.

56
Samuel Leszczyński, Potrzeba z Szeremetem, hetmanem moskiewskim i Kozakami w roku Pańskim 1660 od Polaków wygrana, Kraków, s. 61-62

57
Konfederacja wojskowa na Ukrainie początek maj 1661. Wojsko wyruszyło z Ukrainy. Kersten A.,
Stefan Czarniecki s. 511

58
 dezolacja – zniszczenie, spustoszenie

59
 APL, KGCH, seria RMO – luźne, sygn. 2, k. 3 „Opłata podymnego z podaniem ilości domów i mieszkańców wsi Prehoryłe należącej do Kryłowa. Kryłów 1661”.