Bieżeństwo - 1915 r.
Okres
I wojny światowej zapisał się w historii wielkimi przemieszczeniami ludności na
terenach imperium rosyjskiego i przybrał
nazwę bieżeństwa. W prostym tłumaczeniu na język polski bieżeństwo oznacza
uchodźctwo. Termin ten określa konkretnie uchodźctwo
z terenów zajmowanych przez armię austrowęgierską i niemiecką podczas I wojny
światowej w 1915 roku. Bieżeństwo dotknęło także gubernie w Królestwie Polskim
w tym także nasze tereny. Historycy podają, że uchodźcy przemieszczali się w
centralne i wschodnie tereny imperium rosyjskiego pod przymusem lub w wyniku
silnie działającej propagandy. Status uchodźców określała „Ustawa o
zabezpieczeniu potrzeb uchodźców” z 30-go sierpnia 1915 roku.
Uchodźcy
utrzymywani byli z budżetu państwa. Każda rodzina otrzymywała comiesięczną
zapomogę, wypłacaną przez działające organizację zajmujące się bieżeńcami.
Środki te były czasami tak skromne, że w wyniku słabego odżywiania ludzie
często chorowali i nie doczekali powrotu
z tułaczki.
Z
zachowanych dokumentów i z przekazów ustnych wiemy, że z naszego terenu na
wieloletnią tułaczkę poszli prawosławni mieszkańcy. Katolicy, jak pokazują
księgi rzymskokatolickiej parafii w Kryłowie pozostali na miejscu.
Prawosławni mieszkańcy Kryłowa
trafili między innymi do Saratowa nad Wołgą. Mieszkańcy Łaskowa do Samarakandy,
a Szychowic w okolice Taszkientu w Uzbekistanie. Powroty rozpoczęły się po
rewolucji październikowej i trwały do 1922 roku.
O
pobycie na bieżeństwie często opowiadał swoim córkom Stefan Najko z Łaskowa. Mieszkali w
Uzbekistanie w okolicach Samarakandy. Pan Stefan opowiadał o upałach tak
wysokich, że w piaskach pustyni często gotowali jajka.
Z
opowieści Pana Mikołaja Szczura z Szychowic wiemy jak przebiegał powrót jego
rodziny do kraju. Najpierw przodkowie Pana Mikołaja z okolic Taszkientu w
Uzbekistanie dotarli nad Morze Kaspijskie. Tam kilka miesięcy czekali na
statek, którym przeprawili się do Baku w Azerbejdżanie. W Baku z pomocą
przyszli emisariusze rządu polskiego.
Wysłani
z Polski emisariusze namawiali do powrotu do kraju niezdecydowanych. Tym,
którzy chcieli wracać opłacali koszty podróży koleją. Z takiej pomocy
skorzystała także rodzina Pana Szczura.
-----------------------------------------------------------------------------------
Jan Przystupiński - historia
jednego człowieka.
Historią
tą można by było obdzielić kilku ludzi. Jego życie splata się z wieloma
wydarzeniami historycznymi, które dotknęły ludność naszego terenu. Rodzina
Przystupińskich przed I wojną światową mieszkała w Kryłowie. W 1915 roku
Przystupińscy, jak pozostali prawosławni mieszkańcy Kryłowa ruszyli na wielką tułaczkę.
Piotr Przystupiński z żoną Anastazją z Biełousów i córką Anastazją trafili do
Saratowa nad Wołgą. Tam 23 czerwca 1916 roku urodził się Jan Przystupiński. Na
bieżeństwie zmarł Piotr, nie doczekawszy powrotu do kraju.
Wdowa
Anastazja powróciła do Kryłowa z córką i małym Janem.
Zamieszkali w gminie. Po kilku miesiącach w szpitalu w Hrubieszowie
zmarła Anastazja a
dzieci w 1919 roku trafiły do sierocińca w Turkowicach. Z polecenia
władz
polskich w 1919 roku dawne zabudowania monasteru żeńskiego w
Turkowicach
zostały zajęte przez Główny Komitet
Pomocy Powracającym do Kraju. Komitet powołał w tym miejscu dom sierot
wojennych, zarządzany przez katolicki zakon Służebniczek NMP.
Jak
opowiada Pan Marek Przystupiński, syn Jana, w Turkowicach sieroty odwiedził ich
wuj, który był zamożnym człowiekiem. Załączone zdjęcie przedstawia Jana a
wykonane zostało w Turkowicach w 1921 roku.
W
Turkowicach siostra Jana Anastazja poznała przyszłego męża Gościłowicza, który
także był sierotą wojenną. Jan Przystupiński
ukończył tam szkołę podstawową. W latach trzydziestych uczęszczał do
szkoły rzemieślniczej w Krasnymstawie, gdzie zdobył zawód krawca. W księdze
„Liber Conversorum” parafii rzymskokatolickiej w Kryłowie pod datą 27.I.1936
roku odnajdujemy wpis o przejściu Jana do kościoła katolickiego.
W
tym miejscu należy dodać uwagę, że w dokumentach nazwisko Przystupińskich
występuje w trzech odmianach. W XIX wieku i na początku XX jako Prystupa, lata
trzydzieste XX wieku nazwisko dwuczłonowe Prystupa vel Przystupiński, później
Przystupiński.
Przed
II wojną światową Jan zajmuje się handlem kilimami. Zachowały się dokumenty z
tamtego okresu, między innymi pozwolenie z 1939 roku na handel podczas Jarmarku
Poleskiego w Pińsku. 21.X.1940 roku
zostaje skierowany przez władze niemieckie na roboty przymusowe. Najpierw jest
to budowa szosy w Mirczu a następnie, na ponad cztery lata trafia do Berlina,
gdzie jako niewolnik III Rzeszy szyje mundury.
Po
wyzwoleniu w 1945 roku wraca do Kryłowa. W 1947 roku bierze ślub. W tym czasie
prowadzi zakład krawiecki. Od 1959 roku prowadzi sklep z artykułami metalowymi.
Najpierw jest to dom jego teściów Nowaków, później budynek koło dzwonnicy a na
koniec pawilon w obecnym parku.
Jan Przystupiński zmarł w 1991
roku.
Opracował
Henryk Żurawski