Kronika parafii Kryłów:


 

Rok 1946

A.D.1946. Przez dwa lata, bo od końca marca 1944r. do 5 kwietnia 1946r. parafia Kryłów była pozbawiona opieki duszpasterskiej. Na podstawie nominacji z dn. 12 marca 1946r. wystawionej przez Wikariusza Kapitulnego diec. lubelskiej ks. prał. dr. Piotra Stopniaka, na podst. specjalnych pełnomocnictw, otrzymanych z kancelarii Prymasa Polski, w dn. 5 kwietnia 1946r. objął parafię Kryłów Ks. Henryk Kozłowski, otrzymawszy jej zarząd z prawami i obowiązkami proboszcza.

Ogólny stan parafii w czasie objęcia jej przez Ks. Henryka Kozłowskiego.

Parafia Kryłów wg. Katalogu Kościołów i Duchowieństwa diecezji lubelskiej z r. 1939 (a więc bezpośrednio przed II wojną światową) liczyła 4113 dusz (wg. opinii samych parafian: ponad 5000).

Miejscowości należące do parafii: Cichobórz wieś i folw., kol.Górka, Grafka, Hołubie wieś, kol. i folw., kol.Kalinowiec, kol.Konarów, Kosmów wieś, kol. i folw., Kryłów os. i kol., Łasków wieś i kol., Małków wieś i kol., kol.Nieleszcze, kol.Nowosady, kol.Olszynka, kol.Piaseczne, kol.Prehoriłe, kol.Romanów, Smoligów, Szychowice wieś i folw., kol.Zaręba.

W dniu 5 kwietnia 1946r.na terenie parafii Kryłów mieszkało około 1000 osób, z których znaczną część stanowili „repatrianci” zza Buga.

Wszystkie folwarki i dwory zostały całkowicie spalone i zniszczone, a ziemia przeznaczona na reformę rolną jakkolwiek dotąd nie przydzielona nikomu.

Z pośród miejscowości należących do parafii zostały

Całkowicie spalone: folw.Cichobórz, kol.Górka,

kol.Grafka, folw.Hołubie, kol.Kalinowie, folw.Kosmów, wieś i kol.Łasków, wieś i kol.Małków, kol.Nieleszcze, Nowosady, kol.Olszynka, kol.Romanów, Smolików, folw.Szychowice, kol.Zaręba.

Pozostałe miejscowości ocalały częściowo, głownie dlatego, że były zamieszkałe w większości przez Ukraińców.

W samym Kryłowie ocalało zaledwie kilka domów należących do Polaków. Reszta przeszła w polskie ręce po przesiedleniu Ukraińców do Z.S.R.R.

Z powodu braku mieszkań nawet ta garstka parafian jacy pozostali są stłoczeni po kilka rodzin w jednej izbie.

W całej parafii nie ma lekarza, apteki. Istnieje jedna 7 kl. Szkoła Powsz. w Kryłowie ze 150 dziećmi i 2 siłami nauczycielskimi (Aleksander Waczkow z żoną).

Na ogół nędzy nie ma, bo ci, którzy powrócili do parafii mają inwentarz żywy i pewne zapasy, aby wytrzymać na takim odludziu. Biedniejsi pozostali poza parafią, po miastach głównie, gdzie opiekują się nimi instytucje dobroczynne.

Najbliższą „czynną” parafią jest Hrubieszów, położony o 18 km na północ od Kryłowa. Od wschodu przebiega linia Bugu „Koniec świata”. Od południa i zachodu rozciągają się „Dzikie Pola”; parafia Oszczów i Mircze spalone i zniszczone znacznie dokładniej niż Kryłowska, a pozatym dotychczas niedostępne dla Polaków. Tereny te zamieszkują sami Ukraińcy, osłaniani przez swoje leśne wojska. Dalej niż 4 do 5 km w tych kierunkach nikt nie odważy się wydalić.

Wobec zamierzonych wysiedleń Ukraińców, o których coraz częściej słychać, zaczynają się pogróżki, że „kamienia na kamieniu nie pozostawimy” itp. Pogróżki często spełniane. Od połowy kwietnia 1946r. do połowy lipca bez przerwy całe „południe” się pali. W nocy jest zupełnie jasno. Ludzie nie śpią, tylko czekają na hasło do ucieczki.

W lipcu pali się Hołubie odległe o 3 km.

Kryłów zapowiedziano na koniec lipca. Nie dotrzymali obietnicy. Dodawał ludziom odwagi fakt, że nie było ofiar w ludziach. Ryzykowali tylko majątkiem pozostając w Kryłowie i okolicy.

W Kryłowie mieści się posterunek milicji obywatelskiej złożony z 8 ludzi słabo uzbrojonych. Wiedzą oni dobrze o tym, że Ukraińcy mordują tylko „mundurowych”, to też chodzą „w cywilu” i kryją się po stogach siana. Dwa razy w ciągu tych kilku krytycznych miesięcy był nocny alarm. Ludność z dobytkiem uciekała na wyspę zamkową i wzywała na ratunek sowiecką straż graniczną. Na szczęście alarmy były fałszywe.

Nikt się nie odbudowuje, bo uważa to za lekkomyślność. Niech się najpierw spali, co ma spalić.

Zabudowania kościelne są poważnie zniszczone.

Plebania odarta z tynku z uszkodzonym dachem i wybitymi oknami, zamieszkała przez kilkanaście rodzin, pogorzelców z okolicy. Po przybyciu Księdza z wielkim trudem zostały opróżnione 2 pokoje i kuchnia na mieszkanie dla Księdza i organisty. Ogrodzenie terenu plebanii nie istnieje. Budynki gospodarskie bardzo zniszczone i zajęte przez pogorzelców.

Kościół z utrąconym murem na wieży i zadartym hełmem.

Szczęśliwie ocalało wewnętrzne urządzenie kościelne i paramenty liturgiczne. Zawdzięcza to parafia Ks. prałatowi Juścińskiemu z Hrubieszowa, który po wyjeździe Księdza proboszcza z Kryłowa w 1944 r. opłacił niemieckich policjantów i ci przywieźli do Hrubieszowa cenniejsze kryłowskie rzeczy kościelne.

Organy uszkodzone, piszczałki rozkradzione przez ukraińską dzieciarnię.

W lipcu rozpoczęły się starania o remont kościoła i plebanii. Parafianie nieliczni i nieufnie do remontów nastawieni, bo i po co? W każdej chwili mogą spalić.

Pierwsze zbiórki na remont w pieniądzach i zbożu dały nie wiele. Następne nieco więcej. Za wszystko trzeba było płacić. Udało się jedynie zwieść z lasu materiał na rusztowanie do wieży bezinteresownie.

Do Bożego Narodzenia zostało zbudowane rusztowanie murarskie dookoła uszkodzonej wieży. Z plebanii z wolna wyprowadzili się lokatorzy, pozostało na zimę 2 rodziny, zajmując jeden pokój. Poza tym pokojem reszta plebanii została oczyszczona i odrestaurowana, dach naprawiony, okna oszklone, ogrodzenie całości zrobiono prowizorycznie z drutu kolczastego, którego było wiele po polach i nic nie kosztował.

Proboszcz i organista z własnych funduszów zakupili fisharmonię, którą wypożyczono dla kościoła, aby zastąpić uszkodzone organy.

Jako bardzo pilna sprawa pozostało przykrycie wieży i remont walących się budynków gospodarczych. Niestety w 1946r. tego nie udało się zrobić.

W lipcu ucichło jakoś niebezpieczeństwo napadu. ludzie trochę odetchnęli i praca przy remontach poszła składniej.

We wrześniu przybyła do Kryłowa straż graniczna i objęła jako strażnicę dom naprzeciwko kościoła. Niestety z jej przybyciem przybyło wiele przykrości i utrudnień. Strażnicę poczęto obwarowywać i coraz trudniejszy był dostęp do kościoła od strony frontowej. Załoga strażnicy dokuczała ludności. Było kilka rabunków , wiele wyniszczeń, dużo najazdów na wesela urządzane w parafii, gdzie pijani żołnierze strzelali z automatów. Były wypadki poranień gości weselnych. Wprowadzono godzinę policyjną, która nie była najgorszym wynalazkiem, bo ograniczała wybryki młodzieży, rozhukanej i rozpijaczonej w czasie wojny.

Wysiedlanie Ukraińców z terenu parafii trwało z przerwami dalej. Na ich gospodarstwa przybywali Polacy z za Buga, z Rosji, z Biłgorajskiego, z Puławskiego. Najmniej powracało ludności miejscowej, która uciekła w czasie rzezi ukraińskiej w 1944r.

W końcu roku 1946 ludność w parafii sięgała 1900 osób.

Ludność napływowa odnosiła się nieufnie do miejscowej nazywając ją Ukraińcami. Miejscowi odpłacali się podobną monetą. Może temu również należy przypisać duży brak zainteresowania sprawami parafialnymi i w ogóle społecznymi. Przy pracach nad remontem nie pomagała proboszczowi niestety ani jedna osoba.......

Stan moralny parafii. Naogół podobny do innych parafii powojennych. Może pijaństwo jeszcze bardziej rozpowszechnione ze względu na brak jakiejkolwiek rozrywki, odcięcie od świata i niepewność jutra. „Bimber” leje się rzeką, bez utrudnień ze strony władz, bo one również tego „specjału” potrzebują. Sekciarswo istnieje: tzw. ”Świadkowie Jehowy” przeważnie „nowonawróceni” miejscowi mieszkańcy, ale jest tego w całej parafii tylko 5 rodzin i nowych odstępstw nie ma.

Plagą parafii są małżeństwa katolików z prawosławnymi zawierane z zasady w cerkwii prawosławnej. Zawierano je w czasie wojny, ale jest wiele wypadków przedwojennych. Ci katolicy są na ogół bona fide, uczęszczają do sakramentów św. a małżeństwa ich są uważane i przez ogół za ważne.

W obecnych warunkach, gdy Polacy chcą się wyprzeć wszelkich związków z Ukraińcami, których czeka przesiedlenie do Rosji, sprawa staje się tym bardziej drażliwą i nadaje się do załatwiania indywidualnego, bez uświadamiania szerszego ogółu.......

Samolubstwo, brak czynnej miłości bliźniego, zajęcie się tylko swoimi sprawami. Niejednokrotnie usiłowanie powetowania sobie strat wojennych na drodze krzywdy ludzkiej. Przypuszczam, że te ostatnie cechy nie są osobliwością tylko kryłowskiej parafii.

Są jednak i cechy dodatnie jak: duże przywiązanie do kościoła, życzliwy stosunek do swego proboszcza, pewna ofiarność na cele parafii......


Z kalendarium pracy duszpasterskiej w 1946 roku:

(daty wybrane)

21/IV – Zmartwychwstanie Pańskie – rezurekcja o g. 6

29/IV – Uroczyste nabożeństwo żałobne za dusze parafian, którzy stracili życie w czasie wojny od działań wojennych i z rąk morderców.

20/VI – Boże Ciało. Uroczysta procesja z Najświętszym Sakramentem na placu przed parkiem. Tam stacje przy 4 ołtarzach.

23/VI – I Komunia Św. dzieci o g. 8-ej rano.

8/IX – Odpust parafialny Nar.N.M.P. Był tylko Ks. prob. Zwolak z Hrubieszowa. Więcej nikt „nie odważył się” przyjechać.

25/XII – Boże Narodzenie. Pasterka o g. 6 rano.

31/XII – Uroczyste nieszpory na zakończenie starego roku.

Rok 1947


Rok 1947 rozpoczął się w warunkach lepszych i spokojniejszych niż poprzedni. Większość Ukraińców z terenu parafii została przesiedlona do Rosji. Zabrakło oparcia dla ukraińskich band, to też było ich coraz mniej i mniej dokuczały ludności. Na miejsce Ukraińców napływała powoli ludność przesiedlona z biłgorajskiego, puławskiego i innych stron. Kolenda odbyta w lutym br. wykazała, że parafię zamieszkuje 1960 katolików.

Na wiosnę rozpoczęło się przesiedlenie reszty Ukraińców ze wsi Hołubie, Piaseczne, Prehoryłe i Kryłowa. Tym razem przesiedlano ich na Zachód na Ziemie Odzyskane. Jednocześnie na teren parafii przybyły oddziały wojskowe, które kwaterowały w Hołubiu, Kosmowie i Kryłowie i miały na celu ostateczną likwidację band.

Zadanie swoje spełniły, bo w okolicy uspokoiło się zupełnie i w drugiej połowie roku nie zdarzały się już wcale napady, nikogo nie spalono i ludzie mogli spokojnie pracować na najbardziej oddalonych polach, choć jeszcze budować się nie zaczynali.

Straż graniczna stacjonująca w Kryłowie naprzeciw kościoła również zaczęła życzliwiej odnosić się do mieszkańców i życie popłynęło spokojniej. Najwolniej posuwała się odbudowa tak dokładnie spalonej i zniszczonej parafii. Dwie były tego przyczyny: Pierwsza, to klęska nieurodzaju. Zboże wymarzło w marcu na ostrych wiatrach, bo nie było przykryte śniegiem, a ponieważ ludność jest w 99 rolnicza przeto materialnie została poważnie dotknięta.

Jednak ważniejszym powodem opóźnienia odbudowy było co innego. Powstały plotki, że teren pogranicza ma być zupełnie wysiedlony, co najwyżej pozostaną ci , którzy się zapiszą do jednej z partii rządowych. Plotki te często powtarzane i potwierdzane podobno przez osoby urzędowe wytworzyły znowu nastrój zniechęcenia, często popłochu. Wielu zapisywało się do partii i otrzymywali za to najlepsze gospodarstwa po Ukraińcach, inni czekali. Pomimo takiego nastroju powróciło i pobudowało się na Kolonii Małków 32 rodziny. Były to bardzo prowizoryczne mieszkania.

5 rodzin mieszkało w piwnicach, przerobionych nieco. Tak bardzo dokuczyła ludziom tułaczka po obcych kątach. W tych warunkach dalszy remont wieży kościelnej stanął również pod znakiem zapytania. Była to jednak konieczność, bo następny rok bez remontu mógł przynieść poważne szkody. Z wielkim trudem po skąpych żniwach została przeprowadzona zbiórka zboża i pieniędzy na cele remontu i dopiero w październiku rozpoczęły się prace przy budowie rusztowania sięgającego krzyża wieżowego. W listopadzie i początku grudnia postawiono krokwie, oszalowano hełm wieży deskami i pokryto blachą (niestety używaną). W ten sposób wieża została zabezpieczona od zniszczenia. Pozostało jeszcze tynkowanie i zalepianie mniej głębokich wyrw po pociskach. Ta praca musiała być odłożona na lata dalsze.

Przy robocie ciesielskiej na wieży pracowali cieśle miejscowi: Kraus Julian z Prihoriłego i Ostaszewski Aleksander z Kryłowa. Z zadania swego wywiązali się dobrze. Robotę blacharską wykonali Nowiński Stefan i Kalamis Antoni z Hrubieszowa.

Robota ciesielska kosztowała 100.000 zł.

-blacharska 70.000zł.

Materiał: drzewo, deski i blacha - około 30.000 zł.

Niestety zbiórka przeprowadzona nie pokryła wszystkich kosztów. Reszta długu została spłacona ze zbiórki w czasie kolendy, odbytej w styczniu 1948r.

Rok 1947 upamiętnił się w parafii dwoma głębszymi przeżyciami religijnymi: wizytacją kanoniczną parafii dokonaną przez J.E. Ks. bpa dra Stefana Wyszyńskiego, od roku Ordynariusza diecezji lubelskiej dn.30 czerwca i misjami parafialnymi, trwającymi 8 dni(od 7-14 września) prowadzonymi przez O. Edmunda Kowalkowskiego i O. Kazimierza Majgiera ze Zgrom. O.O. Redemptorystów ( dom zamojski).

Ingres Arcypasterza do kościoła parafialnego odbył się w niedzielę 29 czerwca o godz.8-ej wieczorem.

Ks. Biskup przybył do Kryłowa z wizytacji parafii Moniatycze. Od Hrubieszowa jechał Ekscelencja zwykłym, drabiniastym, kryłowskim wozem zaprzężonym w 4 szpaki, w towarzystwie banderii i cyklistów z parafii Kryłowskiej. Pogoda dopisała. Przy powitalnej bramie ustawionej przy połączeniu szosy z miasteczka z traktem w odległości 200 m. od kościoła zgromadzili się parafianie Kryłowa. Były Władze Gminne, dzieci szkolne z nauczycielstwem, oddział zwarty W.O.P., stowarzyszenia religijne: Żywy Różaniec i K.S.M.Ż w mundurkach i około 1500 osób, miejscowych i z sąsiednich parafii. Z Ks. Biskupem przybył Ks. Kan. Fr. Trochonowicz z Lublina, Ks. dziekan Kan. Florian Gąsiorowski, 6-ciu księży proboszczów z dekanatu i diakon z asysty bisk.

Po powitaniu Ks. Bpa. przy bramie przez Wójta Gminy, Kierownika Szkoły, Z-cą Dowódcy W.O.P Strażnicy w Kryłowie, oraz Starszych Gospodarzy jako też dzieci szkolne, które wręczały bukiety kwiecia, Ks. Bp. udał się procesjonalnie do kościoła parafialnego aleją wysadzoną brzozami. Po odbyciu przepisanego liturgicznie ingresu, sprawozdaniu proboszcza i swoim przemówieniu Ks. Bp udał się na plebanię rozmawiając po drodze z parafianami.

Ks. Biskup nocował na plebanii, inni księża w sali szkolnej przemeblowanej na sypialnię. Na drugi dzień, po szczegółowej wizytacji Kościoła, cmentarza grzebalnego i odwiedzeniu szkoły, w której dzieci i młodzież stowarzyszona przyjęła Dostojnego Gościa akademią urządzoną ku Jego czci, oraz po odprawieniu cichej Mszy św. Ks. Biskup wybierzmował 600 z górą osób, które zostały wpisane do specjalnej księgi. Spowiedź przed bierzmowaniem odbyła się rano w poniedziałek, bo tak było umówione na poprzedniej konferencji dekanalnej w Hrubieszowie. Po skromnym obiedzie na plebanii, w czasie którego Ks. Biskup rozmawiał z przedstawicielami społeczeństwa i władz miejscowych, również zaproszonych na obiad, o godz.15 odjechał Ks. Biskup do Hrubieszowa w drodze do Lublina, żegnany serdecznie i z miłością przez zgromadzonych licznie parafian kryłowskich.

Parafianie ujęci byli serdecznością i dobrocią Arcypasterza, który w czasie wizytacji chętnie wchodził w gromady ludzkie wypytywał o różne rzeczy, interesował się życiem prywatnym, błogosławił wszystkim, zwłaszcza matkom z małymi dziećmi i młodzieży .

Pamięć tej wizytacji jeszcze po roku jest bardzo żywa wśród parafian, a łączność a Kościołem Katolickim przez swego Arcybiskupa tym ściślejsza.

Drugim ważnym i obfitym w błogosławione skutki przeżyciem parafii w tym roku były misje parafialne. Rozpoczęli je wyżej wymienieni O.O. Redemptoryści z Zamościa w niedzielę 7 września na nieszporach. Prowadzone były z dużą siłą wymowy i przekonania , które udzielało się słuchaczom. Zwłaszcza nauki stanowe były dostosowane do czasów obecnych i tkwią dotąd w pamięci parafian. Było wiele spowiedzi wieloletnich, pojednało się dwa małżeństwa rozdzielone od lat kilku, kilku notorycznych pijaków wyrzekło się wódki, a trzech z nich nie pije do dziś. Ogółem wyspowiadało się w czasie Misji św. około 1500 osób( na 2000 parafian). Komunii św. rozdano w czasie Misji św. 3938, - w ciągu tygodnia po Misjach-350-.

Misje zakończyły się 14 września w uroczystość Podwyższenia Krzyża św. Ustawiono przy kościele pamiątkowy krzyż misyjny przyniesiony przez młodzież w pokutnej procesji z krańców Kryłowa.

W związku z Misjami została złożona ofiara na dom O.O. Redemptorystów w Zamościu z kasy kościelnej w wysokości 14.000zł.

Misje były przygotowane w parafii na 2 miesiące przed terminem przez wygłoszenie kilku nauk na ten temat i wspólne modły całej parafii o pomyślne skutki Misji św.

We wrześniu, po żniwach rozpoczął się dość liczny powrót dawnych parafian na swoje zniszczone gospodarstwa. Wpłynęły na to uspokajające wieści o wzroście bezpieczeństwa na tych terenach , tęsknota za swym własnym zagonem, pewien nacisk czyniony w innych gminach i powiatach na obcych przybyszów, by wracali na swoje, a może głównie nowe plotki, że już wysiedlenia z pasa granicznego nie będzie, a przynajmniej nie przed zimą. Osiedlali się na razie w domach poukraińskich, ale wielu( jak np. Kol. Małków, gdzie nie ocalał ani jeden dom) budowało się jak mogło. Kolenda odbyta w styczniu 1948 r. wykazała stan parafii 2800 dusz, czyli prawie o 2000 więcej niż w kwietniu 1946r. w chwili objęcia parafii przez obecnego proboszcza.

Stan liczebny sekciarzy zmniejszył się do 8 osób. Reszta musiała przesiedlić się na Zachód jako Ukraińcy z pochodzenia lub spokrewnieni z Ukraińcami........

Innych sekt, poza kilku prawosławnymi , na terenie parafii nie ma .

Na terenie parafii przez cały rok 1947, czynna była jedna szkoła powszechna 7 klasowa w Kryłowie. Wszystkie godziny nauczania religii objął proboszcz. Szkoła ma tylko trzy siły nauczycielskie , włączając w to liczbę kierownika szkoły, nic dziwnego więc , że nauka odbywa się niezbyt dokładnie i w tempie przyspieszonym, żeby wszystkie dzieci (220) były codziennie zajęte.

Stosunek władz miejscowych do kościoła i proboszcza jest dość poprawny. Nie zdarza się już tak jak w roku zeszłym, by Wójt i Komendant M.O. prowadzili księdza w czasie procesji z Najświętszym Sakramentem, ale nie przeszkadzają, nie utrudniają pracy parafialnej, uczęszczają w niedzielę i w święta na Mszę św.(na- ogół). W czasie Misji byli do spowiedzi i Komunii św. Władze Gminne zwolniły proboszcza od podatku gruntowego, ponieważ ziemi kościelnej proboszcz nie uprawia i zrobiły to nawet bez wiedzy proboszcza.

Unikają tylko bardzo kontaktu z plebanią poza ściśle służbowymi, by nie wzbudzić podejrzeń u swych przełożonych. Gdy proboszcz zwróci się z jakąś prośbą, zwykle starają się spełnić, ale ukradkiem, aby nikt o tym nie wiedział.

Tak jak i w roku zeszłym wielką klęską moralną jest alkoholizm. Tylko „bimber’’ robiony w domu został zastąpiony powszechnie przez spirytus skażony (denaturat). Było kilka wypadków zatrucia, a nawet ataków szału pod działaniem tej trucizny. Pije przeważnie młodzież nawet żeńska, choć ta ostatnia pod wpływem pracy w organizacjach religijnych zaczyna coraz mniej używać alkoholu. Jest w parafii kilka „małżeństw” żyjących na wiarę. Jedni świadomie, drudzy zawarłszy ślub w cerkwi uważają, że wszystko w porządku. Niestety, nie można tych małżeństw „uprawnić”, bo są przeszkody nie do usunięcia. „Abortus” nie jest zbyt częstym grzechem w parafii. Na ogół praca w konfesjonale robi swoje.

Przy parafii istnieją następujące stowarzyszenia religijne: Unia Żywego Różańca i Apostolstwo Modlitwy. Jest 3 Róże Mężów, 2 Róże Mł. Męskiej, 11 Róż Kobiet, 7 Róż Panien i 4 Róże dzieci szkolnych, (po 15 osób).

Do Apostolstwa Modl. zapisało się do końca roku 203 os. Zmiana taj. Róż. i zebranie miesięczne odbywa się w pierwszą niedzielę miesiąca dla Róż Żeńskich i w drugą niedzielę miesiąca dla Róż Męskich. Apostolstwo Modl. ma swoje miesięczne nabożeństwo do N.Serca P. Jezusa z nauką i ew. przyjęciem nowych członków w każdą pierwszą niedzielę miesiąca na nieszporach.

Były próby połączenia Kółek Róż. Panien pod wspólnym zarządem na kształt K.S.M.Ż ale nie powiodły się.

Tow. Mił. ”Caritas” jeszcze nie zostało w parafii zorganizowane. Jego zadania spełniają od lat Kółka Różańcowe. W roku bieżącym, wraz ze wzrostem liczby parafii coraz więcej ludzi uczęszcza w niedzielę i w święta do kościoła. Większy napływ wiernych był w czasie Wizytacji biskupiej i Misji św., ale i w niedzielę zwykle daje się zauważyć także procentowy wzrost uczęszczających do kościoła. Wpłynęły na to kazania Mszy św. i całokształt pracy w myśl programu Duszpasterstwa. Uważam, że ten wzrost pobożności jest trochę milczącym protestem przeciwko różnym zjawiskom obecnej rzeczywistości polskiej. Nastrój „góry” jest raczej niechętny religii i kościołowi, a Polak ma w sobie wiele przekory i indywidualności. W marcu odbyły rekolekcje wielkopostne( 3 dniowe) prowadzone przez Ks. Edw. Doleckiego z Hrubieszowa. W czasie tych rekolekcji spowiadało ogółem 5 kapłanów i wyspowiadało około 1000 osób. Komunii św. zostało rozdanych 1800. W ciągu całego roku rozdano Komunii św. 8132. Trzeba przyznać, że wierni garną się do kościoła i chętnie słuchają Słowa Bożego. W lutym b.r. zostały naprawione 6-cio głosowe organy w kościele parafialnym, zniszczone w czasie wojny. Naprawy dokonał organomistrz Eligiusz Zwoliński ze Zdun koło Łowicza. Ogólny koszt naprawy wraz z nastrojeniem i oczyszczaniem wyniósł około 25000 zł.

1/I - Suma z Wyst. N. Sakr. litanią do N.S.Jez. z aktem ofiarowania

6/I - Trzech Króli- przed Sumą poświęcenie Kadzidła i Kredy

20/I - Wizyta pasterska w Cichobórzu

22/I - Wizyta pasterska w Kosmowie

29/I - Wizyta pasterska na Kol. Małków

31/I - Wizyta pasterska na Prihoriłem

2/II - Poświęcenie gromnic i procesja oraz Suma o godz.11-ej

5,6,7/II - Wizyta pasterska w Kryłowie

19/II - Środa popielcowa, posypanie głów popiołem g.9.

24/II-4/III - naprawa organów (Eligiusz Zwoliński ze Zduni k. Łowicza

2/III - Rocznica wybory Ojca św. Piusa XII

9/III-11/III - Rekolekcje parafialne prow. Ks. Dolecki z Hrubieszowa .....

21/III - Msza św. i spowiedź starców i chorych w Kosmowie (szkoła)

25/III - Uroczyste Zwiastowanie N.M.P. Suma o godz.11-ej. Akademia Kółek Różańcowych

30/III - Niedziela Palmowa. Przed Sumą poświęcenie palm i procesja

31/III - Nab. Za pomordowanych w Kryłowie na Niedz. Pal. 1945r.

3/IV - W Czwartek, pocz.nab.10 g. ”Ciemnica” w Kruchcie

4/IV - W piątek pocz. Nab.9g.Warta honor. Wojska przy Grobie.

5/IV - W sobotę pocz. Nab. 8g. Poświęcenie pokarmów, zbiórka przy Kościele święconego dla najbiedniejszych i rozdzielanie przez Kółka Różańcowe Panien.

6/IV - Rezurekcja o g.5-ej rano i zaraz Msza św. Suma o godz.10-ej.

25/IV – Urocz. Św. Marka. Procesja pokutna do Krzyża na placu

24,25,26/IV - Rekolekcje dla dzieci szkolnych prowadził Proboszcz

1/V - rozpoczęcie nabożeństw majowych. Czytanki Ks. Kornobisa

9/V - początek katechizacji dzieci (do I komunii-wtorki i piątki)

11/V - powołanie Komitetu przyjęcia J.E. Biskupa. Zbiórka na K.U.L.(Taca i zbiórka przy Kościele).

12,13,15/V - Dni Krzyżowe. Procesja pokutna:

I-do Krzyża na placu.

II-do figury św. Jana Nepomucena

III-do Krzyża przy trakcie hrubieszowskim

5/VI - Boże Ciało. Cztery ołtarze przy kościele z powodu zagrodzonej drutami kolczastymi drogi na plac.

Nabożeństwo czerwcowe ku czci N. Serca P. Jezusa w piątek oraz niedzielę i święta wieczorem w inne dni po Mszy św.

7/VI - poświęcenie pól na Kol. Kryłowskiej

24/VI - pośw. pól w Kryłowie

11/VI - pośw. pól w Kosmowie

12/VI - pośw. pól w Prihoriłem

21/VI - Spowiedź dzieci

22/VI - I Komunia św. dzieci z całej parafii

29-30/VI - Wizytacja Kanoniczna parafii przez J. E . Ks. Bpa Ordynariusza

6/VII - Odnowienie poświęcenia się parafii N. Sercu Matki Bożej

10-31/VIII – Urlop proboszcza. Zastępuje Ks. prof. M. Pilcher z Lublina

1/IX - Msza św. dla szkół na rozpoczęcie roku szkolnego

7-14/IX - Misje parafialne prowadzone przez OO. Redemptorystów

19/IX - Wizytacja Kanoniczna parafii Mircze

21/IX - Wybór Komitetu remontu wieży kościelnej i rozpoczęcie zbiórki

1/X - Początek nabożeństwa różańcowego ( o zach. słońca)

15/X - Rozpoczęcie prac remontu wieży. Tydzień Miłosierdzia Chr.

26/X - Uroczystość Chrystusa Króla. Pochód i akademia na cmentarzu kościel.

3/XI – Dzień Zaduszny: po Mszach św. procesja żałobna na cmentarzu grzebalnym

1/XII - Koniec prac przy pokryciu wieży. Spłacanie długów

8/XII - Święto Niepokalanego Poczęcia N.M.P. Akademia Kółek Różańcowych

25/XII - Boże Narodzenie. Pasterka o g.5.30

II Msza – zaraz, Suma g.10.30

27/XII - Św. Jan Ewang. o g.9-ej Msza św. i rozdzielenie święconego wina

31/XII - Uroczyste nieszpory z wyst. N. Sakr. i kazaniem na zakończenie Starego Roku (o g. 6-ej wieczorem)


Uwagi: W Wielkim Poście po rekolekcjach spowiedź odbywała się codziennie pomiędzy g.7-9 ew. dłużej o ile zachodziła taka potrzeba.

Wizyty pasterskiej na Piasecznym i w Hołubiu nie można było odbyć, bo teren był zagrożony przez bandy. W czerwcu wyprowadzili się z plebanii ostatni lokatorzy z czasów wojny. W jesieni przez miesiąc zajmowali na plebanii 2 pokoje oficerowie a K.B.W. w związku z pacyfikacją okolicy........

Rok 1948 -1951

Sprawozdanie z pracy ks. Józefa Gonkowskiego zostało nie sporządzone przez niego. W czasie jego około 3 letniej pracy został wyremontowany Kościół parafialny sumą ofiar około 1 tysiąca złotych, złożonych przez napływających z wygnania parafian. Naprawiono dach Kościoła, pokryto wieżę Kościoła, wzmocniono żelaznymi aukrami zarysowane mury, odnowiono dzwonnicę tynkiem i nowym dachem, również zaczęto zbierać ofiary na remont parkanu kościelnego.
Pozostałe budynki: organistówka, obora i stodoła były w stanie zaniedbanym.
Szczegółowych danych o życiu religijnym poprzednik Józef Gonkowski nie zostawił, organista z nim razem opuścił parafię, tak że wiadomości o pracy trudno było zgromadzić.
      Ks. L.Ziarek
      Następca administrator par. Kryłów

Kryłów, dn.10 września 1951r.

Rok 1952

W niedzielę 16 listopada w uroczystość Matki Boskiej Miłosierdzia na kazalnicę parafialnego kościoła w Kryłowie wszedł drobnej, niepokaźnej postury mężczyzna, by po raz pierwszy przemówić do swych nowych parafian.
Msza była dość krótka i zwięzła między innymi powiedział: doskonale zdaję sobie sprawę z tego, że postawa środowiska jest tutaj wybitnie wroga, a warunki pracy niezmiernie ciężkie. Osoba kapłana i jego duszpasterska działalność jest pod nieustannym obstrzałem, a samotny smutny los mego poprzednika, w areszcie obecnie przebywającego jest dla mnie groźnym „memento”. Nie myślcie jednak ani się spodziewajcie, że bezczynnie siedzieć będę.
Nie dokonam może rzeczy wielkich , ale z całą pewnością nie pominę najmniejszej sposobności, by cicho i bez niepotrzebnego rozgłosu owocnie pracować dla dobra powierzonej mi parafii.
Jesień 1952 roku wyjątkowo obfita w częste i obfite deszcze. Powstały błota, drogi trudne stały się do przebycia, mało ludzi przybywa do kościoła. Roraty odprawiają się tylko w niedzielę; około 100 osób przystąpiło w adwencie do spowiedzi i komunii św. Organistą miejscowym jest p. Stasiak Włodzimierz 56-letni. Organistówki nie ma, więc mieszka
z rodziną na plebanii.....
Kościelnym jest Konował Stefan.

Rok 1953

Plebania została poddana gruntownemu i generalnemu remontowi od kominów do piwnicy włącznie. Nowe krokwie i uzupełnienie brakujących dachówek, otynkowano dziury w ścianach, uporządkowano obie werandy, połatano rynny deszczowe, wstawiono brakujące szyby, cała plebania wewnątrz obielona.
Wewnątrz plebanii zupełnie wyremontowano palenisko i piec chlebowy, w kuchni ułożono nową podłogę, odmalowano drzwi i okna , dopiero teraz plebania swoim wyglądem wcale nie przypomina obskurnej karczmy. Cementowy chodnik między plebanią a kościołem ułożony zapewnia suche i wygodne przejście. Części zbutwiałej już strzechy na budynkach gospodarczych zastąpiono nową słomą. Ogrodzenie sadu parafialnego siatką drucianą postępuje naprzód. Postarałem się o przeprowadzenie i uporządkowanie kartoteki ziemi parafialnej, która w całości została oddana.

Rok 1957

W dniach 20i 21 maja 1957r. odbyła się w parafii Kryłów wizytacja kanoniczna Biskupa Lubelskiego J.E.Księdza Piotra Kałwy . W czasie wizytacji część parafian zachowała się  w sposób przykry, wyrażając w niewłaściwej formie swoje pretensje do Ks.Chlebickiego. Jest w Kryłowie pewna liczba ludzi, którym żaden kapłan nie potrafi dogodzić.
W dniu 18 lipca 1957 r. przybywa do Kryłowa  wprost z wikariatu w Konarowie nowy administrator ks. Franciszek Markut.
Jest młody, pełny najlepszych intencji, chętny do pracy. Wprowadza Rodzinę Świętą w czwartki przed I Piątkiem miesiąca, praktykę I Sobót miesiąca. Kiedy w drodze do Kryłowa zatrzymałem się w Mirczu, zbliżyło się do mnie kilku ludzi i gdy dowiedzieli się , że jadę do Kryłowa , oświadczyli: „Szkoda księdza dla Kryłowa, oni księdza wykończą. Przez trzy lata nie powinni mieć księdza, może wtedy nauczyliby się szanować kapłanów”.
 W niedzielę 21 lipca na polecenie Księdza Dziekana Hrubieszowskiego, Ks. Kan. Franciszka Osucha, parafianie dokonali wyboru czterech członków Rady Parafialnej : Czesława Szamotułę z Małkowa, Romana Martyniuka z Prehoryłego, Józefa Warchała z Kryłowa i Władysława Kozłowskiego z Kol. Małków. Sam administrator nie mógł mianować odpowiednich ludzi , bo nie znał jeszcze parafian. W niedzielę 28 lipca 1957r. przybywa do parafii Ksiądz Dziekan Hrubieszowski  i uroczyście wprowadza w urzędowanie  nowego administratora. Odbiera przysięgę od członków nowej Rady Parafialnej i serdecznie przemawia do parafian, prosząc o szacunek dla nowego proboszcza i pamięć o nim. 8 września odbył się odpust w nowej parafii. Pogoda dopisała, wiernych było dużo. Sumę celebrował Ks. Zdzisław Witkiewicz, proboszcz z Mircza, kazanie wygłosił ksiądz Feliks Łajewski, proboszcz z Zubowic.
 Zbliża się Dzień Zaduszny. Proszę wiernych, by uporządkowali cmentarz i szanowali miejsce spoczynku swoich ojców. Parafianie niszczą parkan cmentarny, ogrodzenie grobów, wyrywając sztachety, zabierając żelastwo.
Sprowadzane do parafii 50 egz. miesięcznika „Msza Św.” mimo zachęty słabo nabywają „Mszę Św. Na terenie parafii jest 8 szkół. W czterech szkołach uczy proboszcz. W pozostałych czterech katechetka p. Regina Bilewicz. W okresie Bożego Narodzenia odbywam wizytę pasterską i stwierdzam ,że stan religijny w parafii jest bardzo niski. Są parafianie, którzy w ogóle do kościoła nie uczęszczają i nie byli u spowiedzi do kilkudziesięciu lat. Najgorzej ta sprawa przedstawia się u mieszkańców Gołębia. Na terenie tej wioski jest kilkanaście dzikich małżeństw

Rok 1958

W niedzielę Najświętszego Im. Jezus 5 stycznia odbyło się nabożeństwo przy Żłobku. Dzieci z rodzicami licznie przybyły. Wywarło na nich duże wrażenie.
W dniach od 27-30 marca odbywały się rekolekcje, które prowadził ks. Feliks Łojewski. Nauki podobały się. Uczęszczanie na ćwiczenia rekolekcyjne było dość dobre.
80 parafian odbyło spowiedź. Rozdano 4000 Komunii św.
W marcu przystępujemy do rozbiórki starej organistówki. W międzyczasie pali się słomiana buda kościelnego Stefana Konowała. Proboszcz wraz z Radą Parafialną postanawiają zagospodarować zaniedbany ogród parafialny, znajdujący się z południowej strony kościoła.
M...G... z Kryłowa kieruję sprawę do Sądu Powiatowego w Hrubieszowie o eksmisję Rady Parafialnej z tego ogrodu, gdyż uważa, że ogród jest jej własnością. Sprawę przegrywa, gdyż ogród wziął w używanie proboszcz, a nie Rada Parafialna. G.... posiada akt notarialny z r. 1913 na wspomniany ogród, lecz nigdy go nie używała, a ludzie starsi twierdzą, że za czasów carskich Kościołowi nie wolno było nabywać majątków, a ponieważ mąż G..... był członkiem Rady Parafialnej na niego została zapisana sporna działka ogrodu. Za poradą adwokata Michała Zderkiewicza z upoważnienia Kurii Biskupiej w Lublinie występuję do Sądu o  ustalenie prawa własności z powodu zasiedzenia. Mimo kompletnych zeznań świadków, wniosek nasz został oddalony, a to ze względu na interwencje czynników partyjnych. Sprawa poszła do rewizji. Sąd Wojewódzki w Lublinie sprawę przekazał Sądowi Powiatowemu w Hrubieszowie do ponownego rozparzenia w innym składzie sędziowskim.
8 września odbył się odpust. Sumę celebrował ks. Władysław Suidem, prob. Parafii Czerniczyn, kazanie wygłosił ks. Feliks Łojewski.
W październiku stanęły mury organistówki.....

Rok 1959

W lutym ktoś oskarża proboszcza i Radę Parafialną o zbiórkę pieniężną na budowę organistówki. Jest dochodzenie. Sprawę jednak umorzono....
W dniach 11i 12 maja odbywa się w parafii wizytacja dziekańska.
17 maja przybywa do parafii wikariusz ks. Aleksander Plewik, neoprezbiter.
W tym roku przypada 100-lecie naszego kościoła. Z tej racji do 20-28 czerwca odbyły się misje święte, które prowadziło dwóch ojców Redemptorystów z Zamościa. Misje wypadły średnio. 85 parafian odbyło spowiedź. Rozdano 5500 komunii św.
8 września odpust w naszej parafii. Pogoda słoneczna i ciepła. Wiernych moc. Sumę odprawił ks. Stanicki z Wiszniowa, kazanie wygłosił ks. Beza, wikariusz z Werbkowic.
We wrześniu ktoś oskarża proboszcza o wybudowanie organistówki bez zezwolenia.
8.IX. zamykają dalszą budowę. Organistówka jest już nakryta. Kolegium skazuje mnie na 4500zł. grzywny ze względu na „czyn wielce szkodliwy społecznie”. Na rozprawie był urzędnik z Wydziału Architektury, który stwierdził, że byłem w Wydziale Architektury i powiedzieli mi, że zezwolenia nie potrzeba. Kolegium Wojew. zniżyło karę do 2000zł. Dalsze odwoływania się nie dały żadnych rezultatów. W listopadzie uzyskałem zezwolenie na wykończenie organistówki. Na rok szkolny 1959/60 nie uzyskałem prawa nauki religii w szkołach.


Rok 1960

W dniach od 24-26 marca odbyły się renowacje Misji Świętych. Prowadził je kapłan ze Zgromadzenia Księży Pallotynów. Uczęszczanie na ćwiczenia rekolekcyjne było b. dobre. Przez całą wiosnę trwają prace wykończeniowe przy organistówce i to przeważnie w czynie społecznym, bo brak funduszów. W kościele i budynkach parafialnych zakłada się instalację elektryczną....
8 września odbył się w naszej parafii odpust. Pogoda nie dopisała. Ludzi było mało. Sumę odprawił ks. Stanicki z Wiszniowa, kazanie wygłosił ks. Jachymek z Mircza. Na rok 1960/61 obaj księża nie otrzymali prawa nauczania religii w szkołach. Nauka odbywa się w kościele. Pod koniec września otrzymaliśmy światło elektryczne.

Rok 1961

Rekolekcje Wielkopostne odbyły się w dniach od 27 lutego- 2marca 1961r.Prowadził je ks. Furmaniuk ze Zgromadzenia Księży Oblatów.....
8 września odbył się odpust w naszej parafii. Pogoda dopisała. Było 8 księży. Sumę celebrował ks. kan. Pożerski, proboszcz Dołhobyczowski, kazanie wygłosił ks. Proboszcz z Hulcza.
W październiku otrzymaliśmy pismo z Kurii Biskupiej w Lublinie, zezwalające na urządzenie kaplicy w sali parafialnej potrzebnej dla celów katechetycznych......
6i7 listopada odbyła się w tutejszej parafii wizytacja dziekańska, którą przeprowadził ks. Kan. Franciszek Osuch, Dziekan Hrubieszowski.

Rok 1962

W marcu 1962r. Zarząd Gminnej Spółdzielni „Samopomoc Chłopska” zaczął zwozić pustaki i wapno na plac parafialny w celu budowy domu handlowego. Sprawę skierowałem do sądu.
W dniach 11 do 14 marca odbyły się w naszej parafii rekolekcje wielkopostne. Prowadził je O. Karmelita z Krakowa. Mówił bardzo ładnie, interesująco. Wierni chętnie uczęszczali na nauki rekolekcyjne. Rozdano 5000 Komunii Św.
25 kwietnia odszedł do wojska dotychczasowy kościelny Zbigniew Korzeniowski. Na jego miejsce został przyjęty Marian Janusz.
6 maja 1962 r. odbyło się odnowienie Ślubowań Jasnogórskich.
W dniach 29 i 30 maja odbyła się wizytacja kanoniczna, którą przeprowadził J.E. Ksiądz Biskup Dr Jan Mazur. Księdzu Biskupowi towarzyszył Ksiądz Dziekan Hrubieszowski Ks. Kanonik Franciszek Osuch i diakon.
W uroczystościach wizytacyjnych wierni wzięli liczny udział......
11 października rozpoczął się Sobór Wat. II i trwał do 8 grudnia.


Rok 1963

6 stycznia Ks. Kanonik Franciszek Osuch, Dziekan Hrubieszowski poświęcił nowe tabernakulum....
Od 11 marca rozpoczęły się rekolekcje wielkopostne. Trwały przez trzy dni.
Prowadził je O. Karmelita z Krakowa.
2 VI umarł Ojciec Św. Jan XXIII. Na jego miejsce został wybrany Papież Paweł VI.
8 września odbył się odpust w naszej parafii. Sumę odprawił K. Kan. Ignacy Pożerski, kazanie wygłosił Ks. Stanisław Olszyński, obaj z Dołhobyczowa.
29 września rozpoczęła się II sesja Sob. Wat.

Rok 1964

Z początkiem lutego przybył do parafii Ks. Jan Krupiński, wikariusz z Mircza w celu niesienia pomocy w pracy duszpasterskiej miejscowemu wikariuszowi na czas nieobecności administratora, który wyjechał do Lublina na leczenie.
W dniach od 1 do 4 marca odbyły się rekolekcje wielkopostne w tut. parafii. Prowadził je Ks. Salezjanin z Lublina. Wierni licznie uczęszczali na ćwiczenia rekolekcyjne.
W dniu 10 lutego Kuria Biskupia w Lublinie pismem nr252/Gi/64 przekazała agendy parafii w Kryłowie pod nieobecność miejscowego księdza proboszcza Franciszka Markuta przebywającego na leczeniu,wikariuszowi Ks. Aleksandrowi Plewikowi. Dnia 14 maja Ks. proboszcz Franciszek Markut dotychczasowy administrator parafii Kryłów przebywający od lutego poza parafią z powodu przeniesienia się na inną placówkę pracy kapłańskiej przekazał administrację parafii Kryłów w myśl pisma J.E. Biskupa Dr Piotra Kałwy z dnia 6 maja nr901/Gi/64 wikariuszowi Ks. Aleksandrowi Plewikowi jako administratorowi tymczasowemu. Protokół zdawczo-odbiorczy sporządzono w obecności Ks. Dziekana Hrubieszowskiego Ks. Kanonika Franciszka Osucha.
W niedzielach: maja i czerwca odbyły się poświęcenia pół oddzielnie dla każdej miejscowości. W niedzielę i święta po Mszy Św. o dobro urodzaju na wioskach odbywały się procesje wśród pól, w czasie których zatrzymywano się przy czterech przygotowanych ołtarzach ozdobionych zielenią i kwiatami; przy ostatnim z nich licznie zazwyczaj zgromadzeni mieszkańcy wysłuchali okolicznościowego kazania.
Jeszcze w miesiącach zimowych rozpoczęto akcję zbierania materiałów potrzebnych do sporządzenia nowego ogrodzenia cmentarza grzebalnego będącego pod zarządem parafii w Kryłowie. Dotychczasowe drewniane już stare uległo zniszczeniu. W czerwcu po zebraniu części materiałów uzyskano zezwolenie władz państwowych na dokończenie ogrodzenia z siatki drucianej.
Dnia 28 maja na uroczystość Bożego Ciała po Sumie o dodz.11-ej odbyła się procesja Eucharystyczna, która przeszła ulicami Kryłowa: Kościelną, Sokalską, Hrubieszowską i Krótką.
W procesji wzięli udział licznie zgromadzeni parafianie.
Dnia 14 czerwca1964r.odbyła się w parafii Kryłów uroczystość I Komunii Św. Komunię św. przyjęło 101 dzieci. Piękna i radosna uroczystość odbyła się w świątyni parafialnej wypełnionej w całości przez wiernych. W końcu czerwca zakończono lekcje religii prowadzone dla dzieci szkolnych z Kryłowa i Prehoryłego w Kaplicy Katechetycznej w domu parafialnym, dla dzieci z Szychowic i Kosmowa ,w urządzonych tam salach katechetycznych.


Ciąg Dalszy Nastąpi ...